Chcesz uniknąć zawału? Wywierć dziurę w ścianie.



Zamknięcie dla Polaków służby zdrowia pod pretekstem walki ze złowrogim koronawirusem, a obecnie pod pretekstem leczenia Ukraińców, z konieczności zmusza nas do radzenia sobie z problemami zdrowotnymi we własnym zakresie, co w wielu przypadkach jest dziecinnie proste i daje prawie natychmiastowe wyleczenia.

 

Napisałem już kilka artykułów z cyklu „Polaku lecz się sam”, w tym jak wyleczyć domowymi sposobami:

  1. błędnikowe zawroty głowy, (artykuł tutaj: https://anthony.neon24.pl/post/160570,zawroty-glowy-leczenie-w-dwie-minut )

  2. grypę (artykuł tutaj: https://anthony.neon24.pl/post/158721,domowe-leczenie-grypy ),

  3. nadciśnienie tętnicze (artykuł tutaj: https://anthony.neon24.pl/post/159148,medycyna-ludowa-w-leczeniu-nadcisnienia-tetniczego )

  4. aerofagię: (artykuł tutaj: https://anthony.neon24.pl/post/160729,polaku-lecz-sie-sam )

  5.  zapalenie zatok (artykuł tutaj: https://anthony.neon24.pl/post/160914,polaku-lecz-sie-sam-zatoki

  6. Nowotwory, według kontrowersyjnej terapii dr. Hamera (artykuł tutaj: https://anthony.neon24.pl/post/160943,polaku-lecz-sie-sam-nowotwory )

  7. Kilkanaście chorób poddających się leczeniu bańkami ( https://anthony.neon24.pl/post/161043,polaku-lecz-sie-sam-choroby-uleczalne-bankami

  8. Kilkadziesiąt chorób poddających się leczeniu pijawkami. Hirudoterapia. ( http://pospoliteruszenie.org/Leczenie%20pijawkami.html

Najłatwiej wyleczyć domowym sposobem grypę (zwaną teraz kowidem), gdyż ta ...nie wymaga leczenia, (mija samoistnie) lecz tylko łagodzenia objawów! (więcej tutaj: http://pospoliteruszenie.org/leczenie%20kowida.html )


Pierwszą przyczyną zgonów w Polsce są choroby serca i naczyń krwionośnych, w tym zawały.

Jaka jest przyczyna zawałów?


W jednej ze swoich pogadanek internetowych dr Jerzy Jaśkowski twierdził, że jedną z przyczyn jest zatrucie organizmu dwutlenkiem węgla.

Nim wyjaśnię jaki jest związek zawału z dwutlenkiem węgla, wcześniej musimy na chwilę zmienić temat i zająć się ...budownictwem mieszkaniowym.

Mieszkania budowane przed wojną (dobrej jakości, na przykład w Łodzi na ulicy Piotrkowskiej, które miałem okazję oglądać wielokrotnie) posiadały doskonałe systemy wentylacji. Każde pomieszczenie było wysokie (4-5 metrów), duże (30-100 m2) i posiadało dwie kratki wentylacyjne: przy podłodze kratkę nawiewową, zaś przy suficie kratkę wywiewową.

Powietrze w każdym pomieszczeniu było wielokrotnie w ciągu doby wymieniane poprzez kratki wentylacyjne: zużyte powietrze było usuwane na zewnątrz, zaś czyste doprowadzane do pomieszczeń.

Przedwojenni inżynierowie wiedzieli, że w zużytym powietrzu znajduje się wydychany przez ludzi dwutlenek węgla, który po przekroczeniu pewnego stężenia (1000ppm) jest dla człowieka trujący przy wdychaniu. System wentylacji miał za zadanie usunąć dwutlenek węgla a na jego miejsce dostarczyć czyste powietrze bogate w tlen.

Po wojnie (z różnych przyczyn) w nowym budownictwie systemy wentylacji zostały pominięte. Typowe mieszkanie w bloku zawierało wentylacje w kuchni i łazience, nie było jej w pozostałych pomieszczeniach, w tym w sypialni. Poszczególne pomieszczenia były malutkie i niskie. System wentylacji w wydaniu powojennym polegał na tym, że fatalnej jakości okna były nieszczelne. Dzięki tej nieszczelności mieszkania były...dobrze wentylowane.

Nieszczęście pojawiło się wraz z produkcją szczelnych okien. Wiele osób zamkniętych w maleńkich pomieszczeniach wytwarzało dużą ilość pary wodnej i dwutlenku węgla podczas oddychania. Gazy te nie miały jak wydostać się na zewnątrz, prowadząc do pleśnienia ścian (zarodniki pleśni i grzybów są niebezpieczne dla zdrowia) i zatruć dwutlenkiem węgla.

Co gorsza nastała moda na bardzo niskie łóżka i tapczany do spania. Dwutlenek węgla jest cięższy od powietrza i gromadzi się tuż przy podłodze. Jeśli w maleńkiej sypialni śpi kilka osób, to wraz z upływem czasu wdychają oni coraz to większe porcje dwutlenku węgla, które ich organizmy próbują usunąć na zewnątrz.

Wiele badań naukowych wskazuje, że nad ranem w sypialni z zamkniętymi drzwiami i oknami, stężenie dwutlenku węgla w powietrzu gwałtownie przyrasta. W związku z tym stężenie CO2 może być nawet 6-8 krotnie większe w stosunku do średniej zawartości w powietrzu atmosferycznym ok. 415 ppm CO2 .

Nad ranem (po wielu godzinach wdychania dwutlenku węgla) ludzie ci są już mocno podtruci


W czasie snu stężenie CO2 w powietrzu sypialni nad ranem przekracza wartość 2500-3500 ppm CO2 (przy dopuszczalnej normie ok 1000 ppm). dlatego w konsekwencji powoduje to odczucie braku wypoczynku i złe samopoczucie następnego dnia. W najgorszym wypadku następuje zawał. (prawie zawsze nad ranem!)

Jaki mechanizm do tego prowadzi?


Dwutlenek węgla jest rozpuszczalny w wodzie, podczas oddychania rozpuszcza się on we krwi, tworząc...coś w rodzaju wody sodowej, czyli wodnego roztworu kwasu węglowego, .

Kwas ten w coraz to większym stężeniu docierając do serca powoduje obumieranie tkanek tego narządu i ….mamy zawał!

Jest za to odpowiedzialna również zakwaszająca organizm pseudo żywność marketowa, wszechobecny stres oraz mało aktywny tryb życia.

Jak zminimalizować ryzyko zawału mieszkając w bloku?


Trzeba zapewnić dobrą wentylację w sypialni (i innych pomieszczeniach) poprzez umieszczenie kratki wentylacyjnej pod oknem., albo jeśli mamy nowoczesne okna z systemem mikro wentylacji, należy rozszczelnić chociaż jedno skrzydło okna. Okna nie wolno pozamykać „na głucho”. Koszt wykonania kratki wentylacyjnej pod oknem jeśli nie posiada ono mikro wentylacji wyniesie kilkanaście złotych i zapewni nam wentylację pomieszczeń a to zapobiegnie zatruciu dwutlenkiem węgla i zminimalizuje ryzyko zawału!

Wskazane byłoby dokonać pomiarów ilości dwutlenku węgla w poszczególnych pomieszczeniach w różnych porach doby. Miernik dwutlenku węgla kosztuje ok 1000 zł. Można też zlecić wykonanie pomiarów Państwowej Inspekcji Pracy, albo Sanepidowi.

Zgodnie z polską normą, ilość dwutlenku węgla w powietrzu gdzie przebywają ludzie nie powinna przekraczać 1 000 ppm.

Przez prawie 200 lat istniał doskonały lek zapobiegający zawałom i leczący jego skutki: strofantyna- lek ziołowy produkowany z ziela skrętnika. Jego działanie polegało na tym, że w ciągu kilku sekund od podania likwidował on zakwaszenie tkanek serca wywołane przez co2.

Starsi wiekiem lekarze twierdzą, że lek podany w czasie trwania zawału, prawie natychmiast przerywał zawał. (więcej na temat strofantyny tutaj: ( http://pospoliteruszenie.org/lek%20na%20serce.html )

W roku 2012 w całej Europie zaprzestano produkcji tego leku, zapewne z tego powodu, że był on tani i nie dało się go opatentować gdyż był pochodzenia ziołowego.

Tym sposobem zniknął z rynku doskonały lek nasercowy, praktycznie jest on nie do zdobycia. Jest produkowany w kilku państwach poza Europą, jednak jego nabycie jest bardzo trudne, zaś lekarze współcześnie wykształceni nic o nim nie wiedzą!

Na szczęście istnieją polskie odpowiedniki ziela skrętnika, które mają podobne do niego działanie.

Są to: konwalia, naparstnica, oraz liście oleandru.

Każda z tych roślin jest trująca, dlatego należy bezwzględnie przestrzegać dawkowania aby sobie nie zaszkodzić.

Niestety żaden współczesny lekarz nie pomoże nam w ustaleniu optymalnych dawek leków, gdyż po zlikwidowaniu na studiach medycznych przedmiotu ziołolecznictwo, nie mają oni w większości pojęcia na ten temat.

Pozostaje nam internet i bogata literatura w nim zawarta oraz konsultacje z osobami które używały do leczenia wymienionych wyżej ziół.

Kilku lekarzy w Polsce leczy choroby serca strofantyną, sprowadzając ją sobie tylko znanymi kanałami.


Anthony Ivanowitz

15.03.2022r.

Www.pospoliteruszenie.org