Wyszczepić dzieci...lekarzy
Kończy się akcja „wyszczepiania ” polskich jeleni, gdyż -po „zaszprycowaniu ” połowy populacji- limit durni już się wyczerpał!
Obywatelom „szczęśliwie” zaszczepionym miny zaczynają powoli rzednąć! A to jednemu amputują nogę z powodu zakrzepicy poszczepiennej, drugiego sparaliżuje od pasa albo w dół albo w górę, jeszcze inny niespodziewania zaliczy zgon ...słowem normalne, szczęśliwe codzienne życie Szczepanów i Szczepanek polskich!
Ci którzy jeszcze żyją, pocieszają się, że brak nogi czy ręki to tylko pożądany odczyn poszczepienny, więc nie ma się czym specjalnie przejmować, tym bardziej, że druga noga czy ręka jednak pozostały przy właścicielu i całkiem dobrze sobie radzi!
Można by więc spisać Szczepanów na straty, ale nie do końca, gdyż przed nami następne nieszczęście szykowane nam przez zorganizowaną grupę przestępczą Morawieckiego i Niedzielskiego: szprycowanie dzieci!
Należy domniemywać, że każdy Szczepan zaciągnie swoje dziecko do zaszprycowania, aby i jego potomek podskakiwał tylko na jednej nodze, tak jak rodzice!
Ale jest (co prawda nikła) szansa, że wśród dzieci Szczepanów, znajdują się jednostki mądre, które wysoką inteligencję odziedziczyły po ojcu, na przykład listonoszu, bądź domokrążcy sprzedający po domach koce z wielbłądziej sierści!!
A ponieważ nie wiadomo które to są dzieci, więc trzeba ratować je wszystkie!
Jak to zrobić? W pierwszym dniu akcji szprycowania dzieci, musimy udać się do „szpryc punku” (najlepiej w dużej grupie) i grzecznie (choć niekoniecznie) poprosić lekarza „szprycownika” (który za 60 zł od łebka będzie chciał okaleczać nasze dzieci) aby przedstawił nam świadectwo „zaszprycowania”własnych dzieci!
Ponieważ lekarze durniami nie są i własnych dzieci nie szczepią na żadne choroby (tylko 2 % lekarzy w państwach Europy zachodniej „szprycuje własne dzieci), więc i ten „lekarzyk – zbrodniarzyk”, nie będzie miał kwitu potwierdzającego „wyszczepienie” własnych dzieci.
Zacznie się głupio tłumaczyć, że kwit zgubił, albo, że mu ukradli w autobusie, pies mu kwit zeżarł, itp!
A wtedy my na niego z mordą: wypierdalaj zbrodniarzu szczepionkowy, idź „wyszczepić” własny szatański pomiot, wróć z kwitem o dokonaniu eutanazji własnych dzieci, to pogadamy -padalcu!!
Na odchodne kopiemy go w dupę, jak ktoś się nie brzydzi, to może go obszczać, obsrać, a nawet oblać przygotowaną wcześniej gnojówką!
Po takim incydencie „lekarzyk- zbrodniarzyk” już się w „szpryc- punkcie” nie pojawi, a jak przyślą innego, to opisaną procedurę powtarzamy.
Do dzieła Rodacy! Chcą pokaleczyć nasze dzieci rękoma „lekarzyków- zbrodniarzyków”.
Pogońmy tą zbrodniczą hołotę, nim ona pozabija i pokaleczy nasze dzieci!
Anthony Ivanowitz
16.08.2021r.