Współczesna medycyna



w jakim stopniu leczy, a w jakim zabija?





Niemiecki lekarz - doktor nauk medycznych, Stefan Rastocny- w książce "Biorezonans i inne techniki terapeutyczne" podaje dane statystyczne  pochodzące niemieckiego systemu ochrony zdrowia, z których wynika, że 30% diagnoz postawionych przez lekarzy jest błędna. Co za tym idzie 30% pacjentów jest leczonych z chorób  których  nie ma!

Dopiero sekcje zwłok pokazuje tragiczną pomyłkę lekarzy, co znajduje swoje odzwierciedlenie w podanej statystyce!

Jeśli w Niemczech, państwie które słynie z jednej z najlepszych na świecie systemów opieki zdrowotnej, 30%  diagnoz jest błędnych, to jaki procent błędnych diagnoz generują polscy lekarze? Połowę? A może jeszcze więcej?

Jeśli polskie i światowe statystyki przyczyn umieralności pokazują, że najwięcej ludzi umiera na choroby sercowo naczyniowe, to czy w świetle podanych danych dotyczących błędnych diagnoz, tak jest w istocie? Czy nie jest tak, że wielu pacjentów leczonych na choroby serca zginęło nie w skutek tej choroby, tylko zostało zabitych wyjątkowo toksycznymi lekami nasercowymi, które stosowano w skutek mylnej diagnozy?

Oficjalne statystyki przyczyn zgonów w USA pokazują, że śmiertelne zatrucie lekami jest trzecią przyczyną zgonów po chorobach serca i nowotworach.

W przypadku chorób serca, o pomyłkę diagnostyczną bardzo łatwo w sytuacji gdy lekarze nie przeprowadzają drobiazgowych wywiadów z pacjentami, tylko ślepo przestrzegają procedur i bezgranicznie ufają wskazaniom współczesnej aparaturze diagnostycznej!

Istnieje wiele niegroźnych  chorób, które dają objawy jak przy schorzeniach serca. Jedną z takich chorób jest aerofagia, schorzenie nerwicowe które  powstaje z powodu połykania powietrza przez człowieka podczas jedzenia i picia. Mój znajomy cierpiący na aerofagię (nie wiedząc o tym) został przewieziony na sygnale przez karetkę pogotowia do szpitala, gdzie zrobiono mu koronarografię, inwazyjne badanie które wielu ludzi przeniosło w zaświaty. Po wyjściu ze szpitala sam zdiagnozował u siebie aerofagię, co jest dziecinnie proste, zaś leczenie tej choroby polega na nauczeniu się...bekania! (pisałem o tym w jednym z poprzednich artykułów.)

Wielu lekarzy zauważyło jak wielkie zagrożenie dla zdrowia i życia pacjentów stwarza współczesna medycyna i odważyło się o tym poinformować opinię publiczną. Jeden z nich na konferencji poświęconej zdrowiu ludzi starszych, przestrzegł aby  unikali oni lekarzy, gdyż przy współczesnych metodach diagnostycznych, współczesna medycyna potrafi uśmiercić zdrowego człowieka w 3 dni.
Tak zginał między innymi ojciec byłego ministra sprawiedliwości, Ziobry, który zgłosił się do szpitala na badania kontrolne zdrowy, zaś po badaniach...umarł!


William Osler (zwany ojcem współczesnej medycyny) kanadyjski lekarz przy każdej okazji mówił i pisał:

Jednym z pierwszych obowiązków lekarza jest edukowanie mas, aby nie brały lekarstw, gdyż po nich zdrowiejemy dwa razy: raz po zatruciu lekami, dwa z choroby..."

Jeśli Polacy nie wezmą sobie do serca przesłania Oslera i nie zadbają o zdrowie we własnym zakresie unikając lekarzy (co w przypadku urazów jest niemożliwe, niestety) , to mogą skończyć swój żywot  w grupie pacjentów którym wystawiono błędną diagnozę i zabito toksycznymi lekami zwalczając nie istniejącą chorobę!

Anthony Ivanowitz
07.12.2024r.
www.pospoliteruszenie.org