Wiater nawiał liści kupę




proroczy wiersz przewidujący kilkanaście lat temu obecne kłopoty Jarosława Kaczyńskiego





Wiater nawiał liści kupę
Śpij biedaku, chuj ci w dupę!




Przez kilkanaście lat nie mogłem zrozumieć przesłania tego utworu literackiego, dopiero obejrzawszy film z posiedzenia Sejmu pokazujący śpiącego Kaczyńskiego,  olśniło mnie! Toż to  proroczy wiersz, przewidujący aktualne wydarzenie z polskiego Sejmu i to kilkanaście lat wcześniej!

Dokonajmy rozbioru logicznego tego arcydzieła poezji polskiej.
"..Wiater nawiał liści kupę..." Akcja utworu dzieje się jesienią, a więc pora roku się zgadza, mamy jesień.
"...śpij biedaku..." Jarosław Kaczyński jest jednym z nielicznych posłów który się nie nakradł, a więc jest biedny
"..Chuj ci w dupę..." ten zwrot sugeruje, że mamy do czynienia z gejem, co też wskazuje na Jarosława, któremu co jakiś czas media zarzucają gejostwo.

Skoro w przestrzeni medialnej pojawiają się już od kilkunastu lat wierszyki opisujące obecne kłopoty Jarosława, to chciałbym go ostrzec: zasypianie na posiedzeniach Sejmu to jeszcze nic! Mogą mu się przytrafić we śnie dużo gorsze przygody, czego  swego czasu  doświadczył poseł do parlamentu Austo -Węgier, niejaki Gloatz, poseł z Tyrolu, z zawodu ksiądz. 
Tenże poseł popiwszy sobie zdrowo i solidnie zakąsiwszy, udał się na posiedzenie parlamentu, gdzie wzorem Kaczyńskiego  sobie... zasnął. Dalszy ciąg przygód posła opisał Jarosław 
Haszek w opowiadaniu  "Wielebny ksiądz Gloatz bojownik o prawa ludu." Oddajmy głos Haszkowi:

:...Po godzinie chrapania wokół księdza Gloatza zaczął się roznosić intensywny zaduch. Widać było, jak wśród członków różnych ugrupowań parlamentarnych zapanowała zgoda. Wszyscy siedzący obok śpiącego zatykali sobie nosy chusteczkami..

Naraz zauważono, że ksiądz Gloatz podnosi się z zamkniętymi oczami, wyciąga prawicę i porusza nią, tak jak by za coś pociągał.
-co pan robi, Panie Kolego? Budził go ze snu jeden z posłów, który miał katar.
Ksiądz Gloatz wytrzeszczył na niego oczy i burknął: - no, wodę chcę spuścić i ani razu nie mogę trafić na rączkę...
W taki to sposób ksiądz Gloatz wystąpił po raz pierwszy w parlamencie jako nieustraszony bojownik o prawa ludu..." 

Czy nie czas aby poseł Jarosław Kaczyński "nieustraszony bojownik o prawa ludu" udał się na zasłużoną emeryturę, nie czekając aż spotka go przygoda  która przytrafiła się księdzu- posłowi nazwiskiem Gloatz?

Anthony Ivanowitz
18.11.2023r.
www.pospoliteruszenie.org