Atak terrorystyczny z użyciem „tabletek” z jodem




Porucznik wojska polskiego, prezes stowarzyszenia „Bronimy Munduru” , Jakub Kuśpit, na stronie internetowej stowarzyszenia ( https://bronimymunduru.pl/ ) poinformował, że „...Wyniki badań tabletek (z jodem) wykazały obecność trujących metali ciężkich w składzie. Badamy kolejne próbki. ...”

Przypomnę, że rząd warszawski zakupił 60 mln. tabletek z jodem i rozprowadził je po całym kraju. I właśnie w tych tabletkach znaleziono trucizny, o których mówi porucznik Kuśpit.

Nie wiadomo kto te tabletki wyprodukował (oficjalny producent- Polfa Tarchomin- nie ma tych tabletek w swojej ofercie, drugi producent, od roku nie istniej), nie wiadomo dokładnie co one zawierają (oprócz trujących metali ciężkich).

Wygląda na to, że rząd warszawski planuje następny po szczepieniach atak terrorystyczny na polskie społeczeństwo, bliźniaczo podobny, z tym, że zamiast „pandemii” ogłoszą oni „skażenie radioaktywne” (zapewne pochodzące z Ukrainy), na które lekarstwem będzie nie „szczepionka” lecz tabletki z jodem.

Wydaje się, że przygotowania do ataku zostały już ukończone:

  1. Tabletki zostały rozprowadzone na terenie całego kraju

  2. Media lokalne poinformowały o miejscach gdzie będą one wydawane

  3. Media tak zwanego głównego nurtu na całym świecie sieją panikę o przygotowywanym przez Rosję ataku nuklearnym albo gdzieś na Ukrainie, albo w Polsce lub w innych miejscach.

Czego brakuje do rozpoczęcia decydującego ataku terrorystycznego na polskich i światowych gojów?

Decyzji oraz wyboru miejsca i czasu ogłoszenie przez media „incydentu” nuklearnego.


Tym incydentem będzie albo atak wojsk rosyjskich na jakąś elektrownie atomową na Ukrainie, albo jakiś inny akt rosyjskiego sabotażu, skutkiem którego na terenie Polski w niebezpieczny sposób wzrośnie promieniowanie.

Nie wykluczone, że informacja ta będzie takim samym kłamstwem jak „pandemia”i żadnego skażenia radioaktywnego nie będzie, tak jak i nie było żadnego kowida- 19.


Tak jak i w przypadku srowida tak i teraz, w telewizjach wystąpią różne skurwione profesory, które będą straszyć promieniowaniem którego nie będzie.


Z instytucji które posiadają dozymetry do badania poziomu promieniowania, (na przykład z państwowych straży pożarnych), przyrządy te zostaną (ze straży już zostały) wycofane do „kalibracji”. Po „kalibracji” będą one pokazywały poziom promieniowania, choć w istocie tego promieniowania nie będzie.

Kiedy nastąpi atak?

Myślę, że niebawem, w jakiś dzień wolny od pracy, w niedzielę albo jakieś święto, na przykład 1 listopada. W godzinach południowych.

Skąd taka pora? Chodzi o to aby większość ludzi była w domach i usłyszała medialne informacje o „incydencie” atomowym, oraz by zdążyła w ciągu 6 godzin połknąć truciznę.


Niestety atak „jodowy” powiedzie się!


Przerażeni ludzie będą się tratować w kolejkach po tabletki śmierci. Zapewne większość z nich to będą zaszczepieni „pod korek” Szczepany. Podejrzewam, że skład tabletek z jodem został tak zaprojektowany, by w interakcji ze wcześniej przyjętymi „preparatami”, wykończyć ludzi w skali masowej i w krótkim czasie!

Apeluję do czytelników: nie dajcie się zabić i powstrzymajcie od popełnienia samobójstw swoich bliskich!


Anthony Ivanowitz

18.10.2022r.

Www.pospoliteruszenie.org