W czasie mojej prawie dwudziestoletniej działalności
dziennikarskiej napisałem kilkadziesiąt artykułów o tematyce
medycznej. W artkułach propaguję nie inwazyjne i nie
farmakologiczne formy leczenia różnych chorób, wierny nauczaniu
Williana Oslera, zwanego ojcem współczesnej medycyny, który przy
każdej okazji pisał i mówił:
„Jednym z
pierwszych obowiązków lekarza jest edukowanie mas, aby nie brały
lekarstw, gdyż po nich zdrowiejemy dwa razy: raz po zatruciu lekami,
dwa z choroby..."
Jedną z takich metod leczenia
różnych chorób jest poddanie chorej części ciała działaniu
zmiennego pola magnetycznego.
W wielu chorobach
magnetoterapia przynosi natychmiastową ulgę, likwidując ból i
chorobę.
Katalog chorób które można leczyć zmiennym
polem magnetycznym jest bardzo obszerny.
-PRZEZIĘBIENIA
– ZAPALENIA GÓRNYCH DRÓG ODDECHOWYCH
-katar, zapalenia
zatok
-STANY ZAPALNE JAMY USTNEJ
-POPARZENIA, RANY (W TYM
TRUDNO GOJĄCE SIĘ)
-BLIZNY
-WSPOMAGA REGENERACJĘ PO EKSTRAKCJI
ZĘBA
-ZWICHNIĘCIA, SKRĘCENIA STAWÓW
-ZŁAMANIA KOŚCI (jako
jedyna metoda fizykalna przenika przez gips i wszelkie
opatrunki)
-ZAPALENIA NERWÓW
oraz inne schorzenia.
Mój
brat przez 6 lat bezskutecznie leczył u ortopedów chory staw
kolanowy, tracąc pieniądze i trując się lekami. Zaproponowałem mu
leczenie zmiennym polem magnetycznym na co on chętnie się zgodził.
Aparat wytwarzający pole magnetyczne wypożyczyłem na 2 tygodnie w
firmie która takie urządzenia produkuje. (www.teslomag.pl
). Zapłaciłem 350 zł.
Po pierwszym dniu stosowania
terapii ( 3 sesje dziennie po 20 minut każda), ból zniknął
CAŁKOWICIE! Po raz pierwszy od 6 lat brat przespał całą noc bez bólu.
Nie wiem czy zmienne pole magnetyczne wyleczy mu kolano, czy tylko
zlikwiduje ból, gdyż kuracja trwa dopiero 2 dni.
Problem
z leczeniem polem magnetycznym polega na tym, że trzeba udać się do
jakiegoś ośrodka rehabilitacyjnego które posiada aparat do
wytwarzania zmiennego pola magnetycznego, co najczęściej jest
kłopotliwe, jeśli pacjent jest po jakimś urazie.
Jedna
sesja w ośrodkach rehabilitacyjnych trwa 12 do 15 minut i kosztuje 15
do 20 zł. To jest za krótko! Aby terapia była skuteczna trzeba ją
stosować 3 razy dziennie po 20 minut.
Ten problem można
rozwiązać kupując urządzenie do magnetoterapii. Najtańsze kosztuje
1400 zł i jest produkowane przez polską firmą Teslomag.
Jest
tańsza alternatywa: urządzenie do magnetoterapii produkcji firmy z
Białorusi, które kosztuje wraz z przesyłka 235 zł.
Porównałem
oba urządzenia. Polskie jest bardziej "wypasione" posiada
różne regulacje i ustawienia, jest pięknie wykonane, z uwzględnieniem
zasad ergonomii. Urządzenia białoruskie jest bardzo siermiężne
technicznie, nie posiada nawet włącznika, załączanie odbywa się
poprzez włożenie wtyczki do kontaktu, brak jest w nim jakichkolwiek
regulacji (choćby ustawienia czasu działania urządzenia).
Jednak
oba urządzenia wytwarzają zmienne pole magnetyczne o podobnych
parametrach, co zmierzyłem miernikiem pola magnetycznego!!
Zdumiało
mnie rozwiązanie techniczne białoruskich projektantów urządzenia do
magnetoterapii, w zakresie kontrolowania poprawnej pracy.
Otóż
urządzenie pracuje bezgłośnie, gdyby się popsuło, użytkownik by o tym
nie wiedział i "leczył" by się samą obudową!
Rozwiązanie
tego problemu w wykonaniu białoruskiego projektanta okazało się jest
genialnie proste. Do urządzenia dołączona jest...blaszka stalowa
umieszczona w plastikowej obudowie. Przed zabiegiem kładziemy blaszkę
na przyrządzie. Pod wpływem zmiennego pola magnetycznego blaszka
zaczyna podskakiwać, co świadczy, że przyrząd jest sprawny.
Genialnie
proste, zaś cały przyrząd choć siermiężny w wykonaniu, generuje silne
pole magnetyczne, a o to właśnie chodzi!
Białoruski
przyrząd do magnetoterapii możemy kupić na portalu Allegro pod
linkiem:
https://allegro.pl/oferta/urzadzenie-do-magnetoterapii-amt-01-14251859286
Anthony Ivanowitz
14.04.2024r.
www.pospoliteruszenie.org