Pestki moreli gorzkiej
Napisałem
kilka artykułów na temat współczesnych metod "leczenia"
chorób nowotworowych, które polegają na uśmiercaniu pacjentów pod
pozorem ich leczenia!
Statystyki "leczenia"
są przerażające: 97% pacjentów onkologicznych leczonych zgodnie ze
współczesną "sztuką" medyczną umiera w ciągu 5 lat od
leczenia, żyjąc średnio ...2 lata. Choroby nowotworowe w żaden sposób
nie leczone dają średnią przeżywalność...12,5 lat!
Pacjenci
którzy znają przedstawione statystyki a których dopadł rak, uciekają
w popłochu od współczesnych konowałów, próbując leczyć się sami!
Wielu z nich wyleczyło się z groźnych postaci nowotworu, w tym z raka
trzustki! Jednym z takich szczęśliwców był pan Twardowski, który pod
jednym z moich artykułów przedstawił relację z samodzielnego leczenia
raka trzustki za pomocą pestek moreli gorzkiej!
Nim
przedstawię relację pana Twardowskiego, wyjaśnię w jaki sposób pestki
moreli leczą chorobę nowotworową. Wyjaśnienie podaję za
blogerem Maurem który pod jednym z moich artykułów napisał:
"...Rak
i podobne
Znajduje się on (lek na raka) w każdej pestce …
najwięcej mają go wiśnie i morele a już bezspornie jest go najwięcej
w nalewce wiśniowej … 600 mg / litr … czyli wypicie 1
litra naleweczki wiśniowej powinno nas przenieść na 100 % do Krainy
Wiecznych Łowów … czy tak się dzieje ? No, jak najbardziej NIE
.
I tu widzimy całe ŁAJDACTWO … OSZUSTWO i
KUREWSTWO tak zwanej nauki .
UE zabroniła kategorycznie
sprzedaży wszelkiego rodzaju pestek … a już najbardziej
poszukiwanych tych z moreli … chcąc nas ustrzec przed zawartą
w nich naturalną trucizną .
Lecz ta sama UE zezwoliła na
dostępną sprzedaż detaliczną … samego cyjanku potasu
(dokładnie jego soli) … praktycznie od 2008 roku każda
prywatna osoba w Polsce może bezproblemowo dokonać jego zakupu …
po przejściu suchej ”papierologii” .
…….
a dlaczego tak się dzieje … a no dlatego :
Glukozyd
amigdalina (związek cyjanogenny) nie jest niebezpieczna. Jest za to
naturalnym lekiem na wszelakie nowotwory, znanym też jako
witamina B17. Każda molekuła zawiera jedną jednostkę cyjanku, jedna
jednostkę benzaldehydu i dwie jednostki glukozy(cukru) ….
‚‘zamknięte’’ razem. Po to, aby cyjanek mógł
stać się niebezpieczny trzeba najpierw ‘’otworzyć’’
molekułę aby go uwolnić, trick którego jest w stanie dokonać jedynie
pewien enzym, zwany beta-glukozydaza, który jest obecny w całym ciele
ludzkim w maleńkich ilościach przy czym jego ilość znacznie wzrasta
do znacznych ilości (stukrotnie wyższych) tylko w jednym miejscu …..
w siedlisku złośliwego narośla ….. guza bądź nacieku rakowego
.
Tak więc cyjanek bywa jedynie jakby ‘’otwierany’’
w miejscu, gdzie znajduje się rak, z drastycznymi efektami, które
całkowicie niszczą komórki rakowe, ponieważ benzaldehyd‚
‘otwiera’’ się w tym samym czasie. Benzaldehyd jest
śmiertelnie niebezpieczną trucizną, która wówczas działa łącznie z
cyjankiem, wytwarzając truciznę STO RAZY SILNIEJSZĄ, niż każdy z nich
z osobna. Połączony efekt tych związków na komórki rakowe najlepiej
pozostawić wyobraźni czytelnika.
Ale co z
niebezpieczeństwem dla reszty komórek ciała ?
Inny enzym,
rodanaza, zawsze obecny w daleko większych ilościach niż
‚‘otwierający’’ enzym beta-glucozydaza w
zdrowych komórkach, posiada prostą zdolność kompletnego rozdrobnienia
i przetworzenia zarówno cyjanku jak i benzaldehydu w produkty
korzystne dla zdrowia. Jak można przewidzieć, komórki rakowe nie
zawierają w ogóle rodanazy , co pozostawia je kompletnie na łasce
tych dwu niebezpiecznych trucizn …. na tym jednym wyrywkowym
przykładzie możemy zobaczyć jak działa nasza chemiczna ”fabryczka”
i ile dobroczynności może nam przynieść!..."
Nie
wiem czy przedstawiony mechanizm niszczenia nowotworów przez pestki
moreli gorzkiej odpowiada faktycznym procesom zachodzącym w ciele
osoby chorej, ale to jest mało istotne.
Ważne jest,
że pestki moreli gorzkiej leczą raka, na co są liczne
dowody!
Poniżej przedstawię relację pana
Twardowskiego, który w rozmowie z Maurem, zamieścił ją pod jednym z
moich artykułów.
Twardowski:
Kiedy
szukałem w internecie
skutecznych metod alternatywnych w walce z
rakiem, trafiłem także na wspominaną przez autora metodę.
Osobiście
nie poznałem skuteczności tej metody, bowiem wybrałem i zastosowałem
metodę leczenia raka amigdaliną.
W 2011 stwierdzono u mnie raka
trzustki.
Byłem świadomy czym jest rak w ogóle i wiedziałem
również, jak bardzo śmiertelną chorobą jest rak trzustki.
Odmówiłem
leczenia szpitalnego, a zaraz po powrocie do domu zacząłem jeść
gorzkie pestki moreli.
Kurację wspomagałem odpowiednią dietą i
lewatywą z kawy.
Efekt?
Dzisiaj żyję i jestem zdrowym
człowiekiem, a od tamtego czasu nigdy nie byłem u
lekarza.
Maur
Amigdalina to witamina
B17. Też ją stosuję.
@Jan Twardowski sobota,
5 sierpnia 2023, 11:22:12
Właśnie zbliża się sezon dojrzewania
śliw, brzoskwiń i innych owoców pestkowych. Wszystkie zawierają w
swoich nasionach witaminę B17.
Dla profilaktyki wystarczy 1-2
nasiona śliwy dziennie. Terapeutycznie trzeba już 3-5, w zależności
od wagi. Działa bardzo szybko na wszelkie pokancerowane komórki. (
Cancer z łac. = rak).
---------
W jabłku najcenniejszą częścią
pod względem zdrowotnym jest ... ogryzek, który zazwyczaj
wyrzucamy.
Stare angielskie przysłowie: "Eat one apple a day
and you'll forget to the doctor a way" wymaga tylko dopełnienia:
Z OGRZYZKIEM ZJEDZ TO JABŁKO!
Jan Twardowski:
O
to chodzi.
@Maur niedziela, 6 sierpnia 2023, 11:32:26
Bardzo
ważne jest aby profilaktycznie spożywać witaminę B17.
Wszelkie
informacje o jej zbawiennym działaniu, po prostu są z sieci
usuwane.
Do profilaktyki wystarcza to o czym piszesz, ale do
agresywnej walki z rakiem polecam gorzkie pestki moreli.
Posiadają
one stosunkowo bardzo dużo B17.
Ja wcześniej szukałem informacji
na temat właściwego dawkowania pestek, a było to podczas
choroby.
Ciężko było znaleźć jednoznaczne informacje na ten
temat.
Bardzo często media głównego ścieku mówią, że już spożycie
dwóch pestek może zabić.
Ja zaczynałem kurację od dwóch
pestek cztery razy dziennie progresywnie zwiększając dawkę każdego
dnia.
W końcowej fazie leczenia spożywałem 120
pestek dziennie.
Dodam, że moja kuracja trwała cztery
miesiące, a może i nieco dłużej.
Jak wspominałem, odmówiłem
hospitalizacji i leczenia jedną z tradycyjnych metod (radioterapia,
chemioterapia, inwazyjne usunięcie guza) i zaniechałem kontaktu z
lekarzem.
Ból jaki towarzyszy przy chorobie raka trzustki jest nie
do zniesienia.
Amigdalina posiada właściwości znieczulające, co
powodowało łagodzenie bólu.
Kurację zakończyłem tydzień po tym,
gdy pozbyłem się bólu zupełnie.
Maur
0
0
niedziela,
6 sierpnia 2023, 19:05:00
Cenne doświadczenie i pożyteczna wiedza
z opisu.
@Jan Twardowski niedziela, 6 sierpnia 2023,
12:16:54
Trafiłem na publikacje wskazujące na to 1-2 nasiona
dziennie przy profilaktyce, dla człowieka o wadze 75kg. Generalnie
było to zalecenie przeciwko rakowi prostaty, czyli dla facetów po
skończeniu 40 r.ż. Potem jeden z medyków, raczej biochemików, pięknie
opisał działanie amigdaliny przy wszelkich nowotworach. Ten opis
sobie skopiowałem i gdzieś przechowuję.
Przy prostacie organizm
daje znać o pojawiającym się problemie dość stopniowo. Kilka dni po 2
nasiona z amigdaliną i dolegliwość ustępuje. Potem dłuższy czas
spokój i człowiek zapomina. Do kolejnego przypomnienia przez
organizm.
-----
Też mam nasiona moreli gorzkiej kupione gdzieś
z pewnym zachodem. Nie są tak łatwo dostępne. Jak już wspominałem B17
zawierają wszystkie pestkowce z wiśniami włącznie. Tylko kto będzie
łupał pestki wiśni? Migdały też i to od nich wzięta nazwa. Jednak
morela gorzka zawiera B17 najwięcej.
-----
Nalewka spirytusem
70% na śliwkach da nam również doskonały środek zaradczy. To dla tych
co wolą inne rodzaje terapii.
------
120 nasion dziennie to
bardzo dużo. Z wyliczeń wynika, że trująca dawka byłaby od ponad 250
sztuk. Amigdalinę wycofano właśnie pod pretekstem zawartości cyjanku
potasu. To terapia prawie bez kosztowa w kompleksowym ujęciu.
Oszczędza bólu, czasu, zdrowia i pieniędzy. Dlatego będzie zwalczana
wszelkimi dostępnymi sposobami.
--------
Odwzajemniam :)
Jan
Twardowski:
Znakomite rezultaty
@Maur niedziela, 6
sierpnia 2023, 11:48:48
przy oczyszczaniu organizmu można
uzysķać dobre efekty stosując lewatywy z kawy.. Jest to jeden z
elementów walki z rakiem metodą Gersona.
Pomaga. Mam to
przetestowane.
Osobiście stosowałem lewatywy z kawy podczas
kuracji amigdaliną.
Moja dieta wyglądała tak, że co
dziennie jadłem zupę Hipokratesa. Codziennie. Był to podstawowy
element diety.
Każdego ranka spożywałem sok z
greifruta (z dwóch owoców wychodzi około 250 gramów) i zjadałem pół
ananasa, który zawiera enzym bardzo podobny do tego, który produkuje
trzustka.
Nie spożywałem w ogóle soli ani
cukru.
Do zupy nie stosowałem żadnych
przypraw.
Jedynym płynem jaki spożywałem, była
zielona herbata..."
Przedstawiona terapia
pestkami moreli gorzkiej dzięki której pan Twardowski "uciekł
grabarzowi spod łopaty" jest bardzo popularna w USA, a właściwie
w Meksyku, do którego przenieśli swoje kliniki niezależni lekarze,
gdyż w USA terapia ta jest zaciekle zwalczana przez medycynę
"rokefelerną"!
Leczą tam nie tylko pestkami moreli
gorzkiej, ale i wyciągiem z pestek zwanym netril.
Jeśli
masz pecha i zaatakował cię jakiś nowotwór, jesteś zdany tylko na
siebie . Jeśli spanikujesz i poddasz się "nowoczesnej"
terapii proponowanej przez konowałów, długo nie
pożyjesz!
Anthony
Ivanowitz
30.08.2025r.
www.pospoliteruszenie.org