Od ściany do ściany, poliniackie tany



Powszechne utyskiwania obywateli jakoby w III RP nic nam  się nie udało są mocno przesadzone! Sukcesów jest bez liku, na przykład na niwie zamiany nazw ulic z niesłusznych ideologicznie, na słuszne!

Jak Polska długa i szeroka, tak nasi gminno – miejscy  rajcy namieszali, że trudno spotkać obywatela który by potrafił wytłumaczyć jak dojechać do budynku w którym mieszka, z dworca – dajmy na to - „ Świętego Antoniego” ( dawny dworzec  III zjazdu PZPR ).

O ile za komuny, by dotrzeć do celu ( to jest na ulicę powiedzmy Nikity Chruszczowa)

należało jechać ulicami: Gagarina- Armii Czerwonej – Nowotki – Związku Radzieckiego – Armii Ludowej, to obecnie aby dotrzeć w to samo miejsce tylko położone  przy ulicy Świętego Józefa należy jechać następującymi ulicami: Najświętszej Panienki- Różańcową – Świętego Rocha – Kościelną – Zakonniczą – Ministrancką – Biskupią – Klasztorną . (...Nie dość, że w nazwach ulic namieszali, to jeszcze objazdów narobili, ku wkurwieniu obywateli III RP...) . Wracając nocą z imienin czy dyskoteki, obywatel nie ma szans dotrzeć do własnego domu inaczej niż pieszo, gdyż tylko absolwenci studiów teologicznych i ministranci są w stanie wytłumaczyć taksówkarzowi  którędy ma jechać, aby dotrzeć do celu.

Taki spektakularny sukces „ w temacie „  ideologicznego wymierzania sprawiedliwości dziejowej nazwom ulic odnieśliśmy!

A może być jeszcze weselej jeśli negatywna selekcja kadr rządowych samorządowych będzie postępować w dotychczasowym tempie. Nie dziwmy się zatem jeśli pewnego poranka dowiemy się z gazety, że już nie mieszkamy przy ulicy  Serca Jezusowego 1 , lecz przy ulicy Bohaterów Ukrainy. Nazwę ulicy zmienią jakieś obłąkane „rusofoby” które dowiedziały się z telewizji, że Ruskich trzeba nienawidzić, zaś Ukraińców kochać. .

Teraz aby dojechać na ulicę Bohaterów Ukrainy ( za komuny Moskiewską , za klerykałów Świętej Teresy ) trzeba będzie przemierzyć : ulicę Bandery- skwer obrońców Donbasu- ulicę pułku Azow– ulicę prezydenta Zełeńskiego- oraz rondo Umęczonego Kijowa.

Nie jest pewne czy nasz aktualny adres zamieszkania ( ulica Bohaterów Ukrainy) nie zostanie niebawem zmieniony, jeśli pan Putin wkurwi się i rozgoni na cztery wiatry obecny rząd warszawski.

Wówczas aby dojechać do ulicy Moskiewskiej (za komuny Stalina, za demokracji świętego Boboli, zaś w czasie wojny ukraińskiej Bandery) trzeba będzie jechać: ulicą Breżniewa- Dworcową (nazwaną tak na cześć Dworcowa, słynnego rosyjskiego wynalazcy)- Stalina- Putina- Bohaterskiej Armii Czerwonej.

I jesteśmy u celu: Moskiewska 8 m3.

Trudno prognozować jak długo „utrzyma” się powyższy adres, zwłaszcza w sytuacji gdy żydzi planują urządzić się w Polin.

Z braku czcionki hebrajskiej napiszmy tylko, że Moskiewska stanie się ulicą Jerozolimską, do której można dojechać najkrótszą drogą prospektem Kalksztajna, skręcając w prawo w ulicę Goldy Meir i jeszcze raz w prawo w ulicę Talmudyczną, albo w lewo w ulicę Rabinacką, tuż za skwerem świętego cadyka

I tak nie ruszając się z miejsca, odbędziemy podróż w czasie i przestrzeni, a wszystko dzięki Poliniakom z rządu warszawskiego oraz ich namiestnikom w terenie.



Anthony Ivanowitz

08.04.2022r.

Www.pospoliteruszenie.org