Pij bracie, pij




czyli lecz się nalewkami





... bezobjawowy niezaszczepiony "zaraża" zaszczepionego przeciw nieistniejącej chorobie powodowanej przez nieistniejącego wirusa.
Na tym "fundamencie naukowym" zbudowane są "kariery naukowe" oraz finansowe takich "prof. dr hab. n.med. Flisiaków", których nie nawiedzają umrzyki z pretensjami, że umarli od śmiercionki na srowida.
Stopień zidiocenia współczesnego człowieka , a w szczególności "białego kitla" przerasta wszystko co było przedmiotem procesów Świętej Inkwizycji.
Współczesne "sądy" przy niej to całkowite barbarzyństwo i bezprawie.

Przytoczyłem wyżej komentarz KST zamieszczony pod moim ostatnim artykułem, bo pokazuje on stopień zidiocenia współczesnej medycyny, którą należy omijać na kilometr, gdyż pełna jest ona "Fisiaków", "Grzesiowskich" i innych durni! "Leczenie" się u tych osobników niesie z sobą ryzyko śmierci "nagłej i niespodziewanej", co jest następnym wynalazkiem współczesnej medycyny światowej.

Kto ma trochę oleju w głowie ten musi dbać o własne zdrowie i leczyć się we własnym zakresie, chyba, że ma pecha ulec jakiejś kontuzji skutkującej ranami czy złamaniami. Wówczas nie ma wyjścia jak trafić w objęcia chirurgów i ortopedów. Ci akurat w zdecydowanej większości nie wzięli udziału w zbrodni kowidowej, więc można im w ograniczonym zakresie zaufać!

Napisałem kilkanaście artykułów opisujących jak radzić sobie samemu w przypadku wielu chorób, ten artykuł poświęcę leczniczym nalewką alkoholowym.
Artkuł nie jest przeznaczony dla obywateli którzy po wypiciu kieliszka alkoholu nie wyobrażają sobie by na tym poprzestać. Znam kilka osób które zaczynały swoja przygodę z alkoholem od nalewek, zaś skończyły jako alkoholicy.

Od dawna wiadomo, że niewielkie ilości alkoholu spożywane regularnie służą zdrowiu. 
Jest kilka nalewek alkoholowych które mają wybitne właściwości prozdrowotne o ile oczywiście  w ich spożywaniu zachowany zdrowy rozsądek.

W moim barku nigdy nie może zabraknąć  następujących nalewek: nalewki tybetańskiej, nalewki na niedojrzałych owocach orzecha włoskiego, nalewki na pestkach wiśni (pestkówki), nalewki na młodych pędach sosny, oraz nalewki na śliwkach (śliwowicy).

Poniżej podam moje receptury na wykonanie wymienionych nalewek, z zastrzeżeniem, że dokładność w proporcjach nie jest bardzo istotna.

Nalewka tybetańska (zwana też nalewką długowieczności)

Trzy kilogramy polskiego czosnku odmiany "Harnaś" przepuszczam przez maszynkę do mięsa. Powstałą pulpę umieszczam w równej ilości w dwóch słojach 5 litrowych.
Zalewam  czosnek spirytusem aż po nakrętkę słoja. Czekam 2 do 3 miesiące, przygotowując w międzyczasie spirytusowy roztwór propolisu (kitu pszczelego). Do słoja 0,9 litra wsypuję sproszkowany kit pszczeli, połowę słoika. Zalewam spirytusem aż pod nakrętkę słoika i czekam.

Po dwóch, trzech miesiącach przecedzam zawartość słoików z czosnkiem przez gęstą tkaninę i otrzymuję surową nalewkę. Teraz do nalewki dodaję sok wyciśnięty z cytryn, w takiej ilości jak ilość surowej nalewki, oraz spirytusowy roztwór propolisu. Czekam następny miesiąc, w tym czasie na dnie słoików osadzi się biały osad. Zlewam nalewkę pozostawiając na dnie osad i doprawiam do smaku miodem. Nalewka gotowa, trzeba ją tylko przelać do butelek i przechowywać w cieniu. Nalewka tybetańska dział na cały organizm. Zauważyłem, że osoby z mojego otoczenia które spożywają regularnie nalewkę na nic nie chorują od kiedy rozpoczęły konsumpcję!

Nalewka na niedojrzałych owocach orzecha włoskiego.

Niedojrzałe owoce orzecha włoskiego (trzeba je zbierać pod koniec maja, początek czerwca), pokroić na cztery części i wypełnić nimi słoik (powiedzmy 3 litrowy). Zalać spirytusem tak aby wszystkie orzechy znalazły się w spirytusie. Poczekać 2-3 miesiące, przecedzić przez gęstą tkaninę i rozcieńczyć wodą by uzyskać stężenie alkoholu w granicach 40%.
Nalewka orzechowa jest rewelacyjnym lekarstwem na dolegliwości żołądkowe. Działa w kilkanaście sekund po spożyciu kieliszka alkoholu, usuwając objawy chorobowe.

Nalewka na pędach sosny.

Sporządzamy ją w identyczny sposób jak nalewkę orzechową, zastępując orzechy młodymi odrostami sosny. Odrosty sosny zbieramy pod koniec maja, w taki sposób aby nie zaszkodzić drzewu. Nie zrywamy przewodnika, zaś z każdej sosny odrywamy 2 do 3 odrostów. Nalewkę możemy posłodzić do smaku miodem, bądź konsumować jako wytrawną. 
Nalewka sosnowa jest rewelacyjna w smaku, ma piękny zapach. Jest idealnym lekarstwem na choroby układu oddechowego.

Nalewka na pestkach wiśni.

Napełniamy słoik pestkami wiśni (pestki można potłuc młotkiem na drobne) i zalewamy spirytusem. Czekamy miesiąc, dwa. Po tym czasie przecedzamy nalewkę przez gęste płótno i rozcieńczmy wodą. Nalewka ta zawiera ogromną ilość amigdaliny (witaminy b17), która ma udowodnione naukowo działanie przeciw nowotworowe.

Nalewka na śliwkach (śliwowica) sporządzamy ją identycznie jak pestkówkę, zalewając śliwki wraz z pestkami (pestki tłukę młotkiem na drobne) spirytusem. Ma ona podobne działanie do pestkówki.

Zachęcam do stosowania terapii zdrowotnych nalewkami, apelując o rozsądek w ich spożyciu. Dotyczy to szczególnie nalewki na pędach sosny, która ma tak rewelacyjny i niespotykany smak, że łatwo ulec pokusie by sobie zdrowo pociągnąć!

Anthony Ivanowitz
20.01.2024r.
www.pospoliteruszenie.org