Krajobraz przed bitwą
Przed kilkoma dniami rozmawiałem z kolegą pracującym na Politechnice Wrocławskiej jako nauczyciel akademicki w stopniu naukowym doktora. Nie posłuchał on moich dobrych rad (jak i wielu, wielu innych, „młodych, wykształconych, z dużych miast”) i „wyszczepił” się.
Trzy tygodnie po drugiej dawce zachorował na poszczepiennego kowida i znalazł się w szpitalu. Po kilku dniach „dopadł” go rozległy zawał- czyli otrzymał w prezencie od firmy Pfajzer dwa powikłania poszczepienne z pośród prawie czterech tysięcy które mogą osoby zaszczepione zaatakować, a co oficjalnie przyznała firma Pfajzer w dokumentach złożonych w amerykańskiej instytucji dopuszczającej „szczepionkę” do stosowania.
Obecnie przebywa on na zwolnieniu lekarskim i jest inwalidą: męczy go nawet krótka rozmowa!
Bliska mi osoba (która również olała moje przestrogi) po szprycach ciągle choruje i odkryła, że w miejscu szczepienia przyciąga przedmioty metalowe.
Ten przypadek mnie zaintrygował i postanowiłem „zbadać” go naukowo.
Założyłem, że jeśli w miejscu szczepienia cało Szczepana przyciąga przedmioty metalowe ( na przykład monety 1 zł) to musi być tego jakaś fizyczna przyczyna. Przypuszczam, że tą przyczyną jest pole elektromagnetyczne wytworzone przez....nie wiadomo co.
Jeśli istnieje pole elektromagnetyczne, to powinno dać się je zmierzyć. Nabyłem miernik pola elektrycznego i magnetycznego ' i dokonałem pomiaru przystawiając go do przedramienia Szczepana. Pomiar nie wykazał obecności ani pola elektrycznego ani magnetycznego.
Przyrząd mierzy pole elektromagnetyczne w zakresie częstotliwości od 5 Hz do 3,5 GHz. Podejrzewam, że w tym przypadku mamy do czynienia z polem elektromagnetycznym o wyższej częstotliwości i stąd brak wskazań.
Niestety, o ile dla dobra polskiej nauki byłem skłonny wydać 100 zł na zakup przyrządu o podanym zakresie pomiarowym, to już wydanie ponad 10 tysięcy złotych na zakup profesjonalnego przyrządu mierzącego pola elektromagnetyczne o wysokich częstotliwościach, ( powyżej 3,5 GHz) przekracza moje możliwości finansowe oraz fantazję badawczą.
Dlatego zwracam się do Szczepanów zatrudnionych w instytucjach posiadających taki sprzęt: dokonajcie pomiarów wielkości pól elektromagnetycznych w przedramieniu u siebie i u zaszczepionych kolegów, w zakresie wysokich częstotliwości. Być może gra idzie o Wasze zdrowie i życie.
Przypominam sobie, że kilka miesięcy temu oglądałem w internecie filmik nakręcony przez jakiegoś naukowca (chyba z Hiszpanii) który w dużym powiększeniu pokazał zawartość „szczepionki”, a w niej jakieś „elementy” przypominające części elektroniczne. Oczywiście został wyśmiany i wyszydzony przez „młodych, wykształconych, z dużych miast” (takich jak mój kolega po zawale, który zmądrzał ale nieco za późno).
Jeśli źródłem promieniowania Szczepanów jest jakiś elektroniczny nano czip, umieszczony w ramieniu osoby zaszczepionej (przypomnę, że miniaturowe, nie widoczne gołym okiem, działające układy elektroniczne są konstruowane od kilkunastu lat) to stanowi on poważne zagrożenie dla zdrowia i życia osoby zaszczepionej.
„Nadajnik” promieniuje tuż przy sercu osoby zaszczepionej, przez 24 godziny na dobę. Negatywny wpływ pól elektromagnetycznych na zdrowie człowieka jest znany i dobrze zbadany. Plaga chorób serca i nowotworów wszelakich, może mieć (między innymi) takie podłoże: smog elektromagnetyczny!
Szczepionki są z całą pewnością bronią biologiczną, nie wykluczone, że obserwowany u wielu osób magnetyzm poszczepienny jest tylko jednym z objawów (nie zamierzonym) potencjalnie tragicznych następstw ich działania.
Jeśli znajdą się Szczepany mający dostęp do profesjonalnej aparatury badawczej, to proponuję aby zbadali również czy fale elektromagnetyczne emitowane przez osoby zaszczepione, są modulowane. Jeśli tak by było, to by oznaczało, że niosą one jakieś informację, być może identyfikujące Szczepana, tak jak kolczyki zakładane do uszu identyfikują krowy i świnie.
Czy nono czip jest tylko nadajnikiem, czy może też odbiornikiem? Jakie informacje i od kogo odbiera?
Wszelkie moje wyłożone wyżej wątpliwości można by zbyć nazywając mnie szurem i foliarzem. Problem polega na tym, że wielu takich „młodych, wykształconym, z dużych miast” (którzy tak by mnie nazwali) albo już po zażyciu szczepionek nie żyje (patrz dr Rogiewicz, profesor Pardelli i dziesiątki innych) , albo tak jak mój znajomy z Politechniki Wrocławskiej, dogorywa!
Nie znana liczba osób zaszczepionych wykazuje magnetyzm poszczepienny. Być może są to wszystkie osoby zaszczepione, tylko w różnym stopniu „przyciągają”.
Zjawisko to powinno zostać wyjaśnione naukowo, co szczególnie leży w interesie osób które „szczepionkę” przyjęły.
Jeśli źródłem magnetyzmu poszczepiennego jest nano czip wpuszczony do ludzkiego ciała wraz ze szczepionką, to Szczepany działające na niwie naukowej powinny opracować bezpieczny sposób jego usunięcia.
Być może przyczyna magnetyzmu poszczepiennego jest inna, ale i to by należało naukowo wyjaśnić, gdyż zjawisko to po „normalnym” szczepieniu nie powinno wystąpić!
Anthony Ivanowitz
12.08.2022r.