W ostatnich latach komuny pracowałem w firmie polonijnej
zajmując się w niej nowymi wdrożeniami.
Firma
rozwijała się dynamicznie, więc właściciel postanowił kupić
reprezentacyjny budynek na siedzibę zarządu. Otrzymałem zadanie
wyszukania odpowiedniej nieruchomości, co też uczyniłem.
Ogromny
budynek był własnością dwóch obywateli: jeden z nich był nauczycielem
(żonatym, z dwojgiem dzieci), drugi zaś księdzem. Jak
dowiedziałem się od sąsiadów, panowie owi byli pederastami, zaś w
budynku odbywały się cykliczne gejowskie imprezki.
Otrzymałem
pełnomocnictwo od właściciela firmy polonijnej do nabycie w jej
imieniu budynku wraz z pięknie zagospodarowaną działką.
W
notariacie stronę sprzedającą reprezentował nauczyciel, księdza nie
było w Polsce więc upoważnił swego kochasia do czynności prawnych Po
podpisaniu umowy udałem się z nauczycielem do restauracji na obiad,
"suto zakrapiany".
W trakcie obiadu dyskretnie
nakierowałem rozmowę na tematy gejowskie, gdyż środowiska tego nie
znałem, a zaciekawiło mnie ono.
W pewnym momencie nauczyciel wyjął
z teczki kilkadziesiąt zdjęć. Na każdym z nich był nagi mężczyzna
prezentujący swój narząd kopulacyjny w stanie wzwodu. Obejrzałem
kilkanaście zdjęć, na odwrocie każdego był telefon kontaktowy.
Nauczyciel wyjaśnił mi że są to męskie prostytutki które można sobie
wynająć telefonicznie na dowolny czas.
Z rozmowy
wywnioskowałem, że nauczyciel oprócz księdza dymał też męskie
prostytutki, co doprowadziło do konfliktu pomiędzy nimi i
rozstania się. Budynek który sobie w czasach dobrego fartu postawili,
sprzedali firmie polonijnej.
Po remoncie budynku i jego adaptacji
(między innymi likwidacji 6 łazienek, po dwie na każdym piętrze)
przez kilka lat urzędował w nim zarząd firmy.
Powyższa
historia przypomniała mi się po ostatniej aferze gejowskiej
jaka miała miejsce na parafii w miejscowości Drobin w mieszkaniu
wikariusza pobliskiej parafii. W mieszkaniu sukienkowego zostały
znalezione zwłoki młodego mężczyzny, zapewne męskiej prostytutki.
W
jakim stopniu powyższe zdarzenie pokazuje stopień opanowania
kleru przez dewiantów seksualnych w Polsce?
Czytałem
opracowanie naukowe, z którego wynika, że w USA kler kościoła rzymsko
katolickiego jest prawie w całości "wyznania"
pedalskiego!
Podobnie jest w Watykanie, o czym zapewniają księża
którzy tam "służyli" ale z różnych powodów opuścili to
siedlisko pederastii.
W Polsce może być tak samo! Nie żyjący
już ksiądz Isakowicz Zaleski wielokrotnie publicznie
informował, że w wielu siedzibach biskupów (na przykład w
Sosnowcu), urzędują tylko i wyłącznie geje, łącznie z
portierami.
Kościół rzymsko katolicki i w Polsce i na
świecie, stał się organizację zrzeszającą dewiantów seksualnych,
(pederastów i pedofili), heteroseksualnych "drapieżników",
(czyli kurwiarzy, stałych bywalców burdeli), oraz pospolitych
złodziejaszków, pijaków i alkoholików, itp.
Kler
stanowi dno moralne i intelektualne, oraz ma krew na rękach
uczestnicząc aktywnie w mordzie szczepionkowym w czasie tak zwanej
pandemii covid-19, do czego wzywał ich naczelny Lucyfer
Watykanu.
Dlaczego taka organizacja jest
finansowana przez polskie państwo wielomiliardowymi dotacjami? Co
robią przedstawiciele tej moralnej zgnilizny w polskich
szkołach?
Problem rozwiąże się sam i to już w
perspektywie kilkunastu lat. "Młode wilczki" w sutannach
skompromitują i ośmieszą kościół prowadząc do jego
samounicestwienia!!
Płakać po nim nie będzie
komu, gdyż babinki utrzymujące ową zdemoralizowaną zgraje dewiantów,
zostały przez nich zachęcone do "szczepień" pod groźbą
grzechu, więc długo nie pociągną!!
Anthony
Ivanowitz
12.09.2024r.
www.pospoliteruszenie.org