Dobry pan
Główny Inspektor Sanitarny,
wystraszony powszechnym oburzeniem społecznym, postanowił wycofać
wniosek do sądu przeciwko Marysi która sprzedawała wiśnie z sadu
dziadka by zarobić na wycieczkę szkolną.
Ten
"dobry pan" - w wydanym przez GIS komunikacie - napisał:
"...podjęte wówczas przez kontrolerów środki nie były
współmierne do przewinienia...”.
A czy ten "dobry
Pan" zainteresował się skandalem po stokroć większym niż
"sprawa Marysi od wiśni", to jest zbrodnią zatruwania
milionów polskich dzieci tak zwanymi szczepionkami, które pod groźbą
ogromnych kar finansowych wobec rodziców "odmawiających
szczepień swoich dzieci, "na chama" wpuszcza się do ciał
różnych Janków i Maryś?
Czy ten dobry pan wie, że żadna
szczepionka nie ma naukowo potwierdzonej skuteczności działania, zaś
istnieje ogromna liczba badań naukowych pokazujących tragiczne skutki
uboczne szczepień?
A czy ten "dobry Pan" wysłał swoich
urzędników w asyście policji na przejścia graniczne aby zbadać
ukraińskie zboża techniczne, które zalało polski rynek?
A czy
ten "dobry Pan" zainteresował się sprawą rakotwórczego
glifosatu zabronionego do stosowania w rolnictwie w całej Europie a
dopuszczonego do stosowania w Polsce?
A czy ten dobry Pan pomógł
panu Bustowskiemu w jego sądowych bataliach o wprowadzenie zakazu
stosowania glifosatu w Polsce?
A czy ten dobry Pan zna wyniki
badań moczu kilkudziesięciu dzieci z Wrocławia, które zorganizował i
opłacił z własnej kieszeni pan Bustowski,(badanie przeprowadziło
laboratorium w Niemczech, gdyż w Polsce nie było to możliwe) na
obecność glifosatu? U wszystkich dzieci stwierdzono przekroczenie
poziomu glifosatu w moczu o kilkaset procent.
Czy ten dobry Pan ma
świadomość, że jeden obywatel Bustowski zrobił więcej w sprawie
zakończenia trucia Polaków glifosatem, niż cały ten zasrany GIS?
A
gdzie był ten dobry Pan gdy ponad połowę obywateli polskich truto tak
zwanymi szczepionkami, łamiąc przy tym postanowienia Konstytucji i
innych aktów prawnych?
A czy ten dobry pan tak czuły na los
"Marysi od wiśni", zainteresował się sprawą
mordowania ludzi pod respiratorami w polskich szpitalach pod
pretekstem bezobjawowej choroby? Tylko jeden urzędnik
państwowy, profesor Więcek (rzecznik praw obywatelskich)
odważył się zapytać Ministra Zdrowia dlaczego stosuje się
"leczenie" respiratorem, skoro daje ono prawie 100%
śmiertelność! Odpowiedzi profesor nie otrzymał!
Pytania pod
adresem tego dobrego Pana z GIS mógłbym mnożyć w nieskończoność!
Tylko po co? Otrzymam od niego taką samą odpowiedź jak prof. Więcek
od ministra śmierci i choroby!
Za co ty człowieku
bierzesz pensję?
Po co polskiemu społeczeństwu taka
instytucja która ściga "Marysię od wiśnie" a pozwala na
trucie polskich dzieci tak zwanymi szczepionkami, glifosatem,
ukraińskim zbożem technicznym, itp.
Polska biurokracja
w całości zawodzi! Dotyczy to nie tylko GIS, ale i wszelkich
instytucji! Utrzymywana z pieniędzy podatników jest tym podatnikom
wroga i wobec nich agresywnie napastliwa! Ogrom instytucji i
urzędników państwowych i samorządowych nie spełnia swoich statutowych
zadań, co dobitnie pokazała tak zwana pandemia covid-19.
Urzędniczy
świat to pasożyt złośliwy na zdrowym ciele polskiego społeczeństwa,
ten pasożyt wykończy swojego żywiciela, przy jego niemrawych
protestach!
Anthony
Ivanowitz
11.09.2023r.
www.pospoliteruszenie.org