Jak to było możliwe?
Jak to było możliwe?
Gdy w roku 2009 wybuchła w łódzkim
pogotowiu afera "łowców skór", polegająca na tym, że medycy
zatrudnieni w pogotowiu mordowali pavulonem i potasem chorych
ludzi- gdyż za każdą "skórę" (zwłoki) firmy pogrzebowe
płaciły im kilkaset złotych- opinia publiczna poinformowana o tej
potwornej zbrodni najpierw nie mogła w to uwierzyć zaś po okazaniu
dowodów zbrodni ludzie w Łodzi byli gotowi dokonać samosądów na
zwyrodnialcach, zaś ci bali się wyjeżdżać do wezwań gdyż byli
atakowani fizycznie co często kończyło się interwencją
policji.
Przez kilka lat wymordowano pavulonem i potasem
tysiące ludzi, tylu ile dawek pawulonu i potasu pobrali zbrodniarze z
apteki pogotowia.
Afera zakończyła się prawie niczym,
skazano na kary więzienia 4 osoby, reszta zbrodniarzy uniknęła kary,
choć powinni odpowiadać za współudział w zbrodni, (jeśli nie udało
się im udowodnić czynnego udziału), gdyż wiedząc o zbrodni siedzieli
cicho!
Gdy wydawać się mogło, że tak potworna zbrodnia w
wykonaniu medyków nie może się nigdy powtórzyć, historia pokazała, że
jednak powtórzyła się i to w skali całego kraju. Gdy tylko politycy
zapewnili medykom bezkarność w mordowaniu ludzi ( w postaci ustawy
"Dobrego Samarytanina")i stworzyli pretekst ku temu w
postaci tak zwanej pandemii, całe hordy medyków skoczyło do gardeł
chorych ludzi, co zakończyło się zgonami 250 tysięcy Polaków (tak
zwanymi "ponadnormatywnymi") i nie wiadomo jaki będzie
końcowy wynik tego ludobójstwa, gdyż zgony poszczepienne trwają i nie
wiadomo kiedy sią zakończą!
Jak taki horror mógł się wydarzyć
w warunkach pokojowych? Co spowodowało powszechne zbydlęcenie
środowiska medycznego? Wyjaśnienie takie, że mordowali bo im za to
politycy zapłacili (w sumie 7 mld złotych tak zwanych dodatków
kowidowych) nie wydaje się być wystarczające. Coś zmieniło psychikę
tych ludzi, czyniąc z nich krwiożercze bestie.
Jak to się
stało, że środowisko medyczne (z jednostkowymi wyjątkami) stało się
zbrodniczym ramieniem rządu warszawskiego? Zauważmy, że gdyby nie
masowy udział w zbrodni kowidowej środowiska lekarskiego, to
złoczyńcy rządowi byliby bezsilni i bezradni!
Dlaczego
nakłonienie do zbrodni środowiska lekarskiego okazało się tak łatwym
zadaniem? Samo skorumpowanie lekarzy i zapewnienie im bezkarności
jeszcze nie do końca wyjaśnia ten przerażający fenomen.
Musimy
sięgnąć do wyjaśnień psychologicznych.
Praca lekarzy
należy do jednej z najbardziej odrażających profesji. Na co dzień
stykają się oni z ludźmi wyniszczonymi chorobami, śmierdzącymi,
niedomytymi, czasami unurzanymi fekaliami, zdeformowanymi, okropnie
okaleczonymi w wypadkach ….listę okropności przynależnych
zawodowi lekarza można mnożyć w nieskończoność.
By móc
normalnie funkcjonować w takich realiach, musi nastąpić adaptacja.
Polega ona najpierw na powstaniu znieczulicy wobec chorych u prawie
każdego medyka, która przeradza się obrzydzenie do pacjentów a na
koniec w nienawiść do nich!
Taki uformowany „materiał
ludzki” można ulepić w każdą formę, na przykład morderców
ludzi, co właśnie obserwujemy na co dzień.
Środowisko medyków
nigdy nie zmyje hańby którą właśnie się okrywa! Tych ludzi powinien
spotkać całkowity ostracyzm społeczny, bo o tym by ponieśli
odpowiedzialność karną za ogrom zbrodni którą już popełnili i
popełniają, nie ma co marzyć!
Pamiętam wizytę z kolegą w
rzeźni, której jego ojciec był dyrektorem. Było to dla mnie
traumatyczne przeżycie, utkwiło mi ono w pamięci na
zawsze!
Dyrektor oprowadził nas po wszystkich wydziałach rzeźni w
tym ubojni. Po raz pierwszy i ostatni widziałem płaczące krowy
prowadzone na rzeź. Po tej makabrycznej "wycieczce" (miałem
wówczas chyba 16 lat) dyrektor zrobił nam wykład o zasadach pracy w
rzeźni z którego dowiedziałem się, ze istnieje opracowany (chyba
przez jakiś komuszych naukowców?) system rotacyjnego przenoszenia
pracowników z wydziału na wydział, tak aby praca na ubojni nie trwała
dłużej niż 2 tygodnie. Podobno zbyt długie mordowanie zwierząt
deformuje psychikę pracowników i mogą się oni stać niebezpieczni dla
otoczenia.
Podobny system rotacji (czy może nawet częstych
urlopów wypoczynkowych) powinien obowiązywać w służbie zdrowia, co
być może zapobiegło by zbydlęceniu medyków!
Póki co, trzymajmy
się od nich z daleka, te bestie w ludzkiej skórze są niebezpieczne,
gdy tylko otrzymają przyzwolenie na następny atak, przeprowadzą go ku
zgubie nieszczęśników którzy wpadną w ich śmiercionośne
szpony!
Anthony
Ivanowitz
07.11.2023r.
www.pospoliteruszenie.org