Smoleńsk...ciąg dalszy
Przeglądając akta
śledztwa dotyczącego katastrofy samolotu pod Smoleńskiem, prezes PiS odkrył, że na stole sekcyjnym dołożono fragmenty ciała,
które nie należały do jego brata. Po fragmentach ubrania można było bowiem poznać, że jeden z fragmentów zwłok należał do
jakiegoś generała.
Jednocześnie wdowa po panu Gosiewskim, poinformowała, że został jej zwrócony garnitur w którym miał być pochowany jej mąż! W związku z tym pani Gosiewska pyta w czym został pochowany jej mąż i żąda przeprowadzenia ekshumacji, aby ten bulwersujący dla niej problem wyjaśnić.
Dla kogoś kto zna Rosjan (a należę do takich osób), wyjaśnienie opisanych zdarzeń jest proste. Z jednej strony jest to naród nieprawdopodobnie bałaganiarski (przy którym polski bałagan jest wzorowym porządkiem) i na swój sposób szokująco lekkomyślny, zaś z drugiej strony są Rosjanie skażeni genetycznie syndromem biurokratycznego społeczeństwa kastowego. Zjawisko to ma swoje korzenie w Rosji carskiej, w której istniało 12 stopni służbowych urzędników państwowych w administracji (najniższy- registrator kolegialny, najwyższy- rzeczywisty radca tajny pierwszego stopnia) oraz kilkadziesiąt stopni wojskowych w armii. Każdy Rosjanin zna swoje miejsce w biurokratyczno- wojskowej kastowej strukturze społecznej i bez szemrania panujące tam zasady przyjmuje jako swoje! A zasady te to bezwzględne posłuszeństwo, podziw i niewolnicza uległość wobec wyższych rangą, oraz chamska buta i arogancja wobec niższych rangą!
Przedstawicielom tak ciekawej psychologicznie nacji, przyszło wyjaśnić przyczynę katastrofy polskiego samolotu, w tym również przeprowadzić sekcje zwłok ofiar katastrofy. Znając Rosjan i ich narodowy charakter, nietrudno odtworzyć prawdopodobny przebieg wydarzeń który doprowadził do opisanych na wstępie zdarzeń. Otóż lekarz przeprowadzający sekcję zwłok prezydenta Kaczyńskiego, widząc je niekompletne, uzupełnił brakującą cześć ciała „pożyczając” ją od innego nieboszczyka, ale nie od jakiegokolwiek nieboszczyka, tylko od nieboszczyka najwyższego rangą, a więc od generała! Tym sposobem prezydent został skompletowany, ale kosztem- że się tak wyrażę- generała. Inny lekarz opisanym sposobem skompletował generała, przestrzegając świętej dla Ruskiego zasady podległości szarż i rang. Po zakończeniu sekcji zwłok wszystkich ofiar katastrofy, okazało się, że w garnitur przesłany przez panią Gosiewską nie bardzo jest już kogo ubrać, w związku z czym garnitur ten został pani Gosiewskiej odesłany.
Do wyjaśnienia pozostaje jeszcze zagadka, dlaczego Rosjanie odesłali pani Gosiewskiej garnitur. Rosjanie nie mają w zwyczaju oddawania czegokolwiek, jeśli już w taki czy inny sposób jakiś przedmiot wpadnie w ich ręce. Otóż przypomnę, że pan Gosiewski miał dość nietypową i rzadko spotykaną budowę ciała. Jeśli garnitur był szyty na miarę (a tak musiało być) to raczej trudno byłoby znaleźć w Moskwie kogoś na kogo taki garnitur by pasował. W związku z tym garnitur został pani Gosiewskiej odesłany, jako Rosjanom nieprzydatny.
Skoro już wyjaśniliśmy jak
doszło do opisanych na wstępie, szokujących Polaków (lecz nie Rosjan) zdarzeń,
wyjaśnijmy jeszcze czy katastrofa polskiego samolotu mogła nastąpić wskutek
zamachu terrorystycznego, zorganizowanego przez służby specjalne Rosji. Część
polskich polityków i dziennikarzy (z panem Macierewiczem na czele) sugeruje, że Rosjanie wytworzyli na
lotniskiem sztuczną mgłę, albo też uszkodzili przyrządy pokładowe samolotu
jakimś silnym impulsem elektromagnetycznym. Takie sugestie są Rosjanom wyjątkowo życzliwe, gdyż
zakładają, że są oni zdolni do
zorganizowania czegokolwiek wzorowo i to
w taki sposób, by nie zostawić żadnych śladów
własnych zbrodniczych knowań. Niestety,
albo na szczęście dla nas,
rosyjski charakter narodowy, czegoś takiego
jak wzorowa organizacja czegokolwiek, nie zawiera!
Anthony Ivanowitz
3. sierpnia. 2010r