Rosja, Gruzja, czyli nie pchać paluchów pomiędzy drzwi

 

 

   Jazgot jaki powstał w polskich mediach i portalach internetowych, w wyniku  agresji Rosji na Gruzję (czy jak chcą inni, Gruzji na Rosję), pokazuje jak na dłoni kretynizm polskich „elit” politycznych, dziennikarzy i  tak zwanych „prostych ludzi”. Większość z nich  (z prezydentem i polskim rządem na czele) bardzo groźnie kiwa palcem w bucie, wygrażając Rosji i złorzecząc jej na wszelkie możliwe sposoby.

    Anglia nie ma przyjaciół, Anglia ma interesy – mawiał premier tego państwa z czasów II wojny światowej. W polityce zagranicznej każdego normalnego państwa, liczy się tylko narodowy interes, NIC WIĘCEJ!! Jakie interesy ma do załatwienia Polska  w Gruzji?  Czy to od Gruzinów kupujemy ropę naftową i gaz? Czy to Gruzini mogą „załatwić” polska gospodarkę bez jednego wystrzału, zakręcając kurek z gazem i ropą? Groźne kiwanie palcem w bucie polskiego prezydenta i premiera na rząd Rosji,  byłoby może i zabawne, gdyby nie konsekwencje gospodarcze i społeczne które mogą dotknąć polskie społeczeństwo, w wyniku błazenady polskich polityków. Podskakiwanie polskiej pchły na grzebieniu, może naszą gospodarkę drogo kosztować. Ropa naftowa i gaz  jest podstawowym surowcem dla gospodarki. Ich cena w bezpośredni sposób decyduje o poziomie życia obywateli.  Rząd państwa, który obraża  dostawcę strategicznych surowców bez których to państwo zginie, uprawia sabotaż wobec własnego społeczeństwa.  Jeśli dla polskich polityków ważniejsze są puste gesty bez żadnego praktycznego znaczenia, od narodowego interesu państwa którym jest  nie tworzyć konfliktów z Rosją od której jesteśmy uzależnienie energetycznie na śmierć i życie, to politycy owi zasługują tylko na pogardę!!

   Dlaczego w konflikcie rosyjsko – gruzińskim, mamy popierać którąkolwiek stronę? A nie możemy być neutralni? Cóż to z nas za kieszonkowe mocarstwo, które musi  zawsze i wszędzie pakować się w każdą międzynarodową awanturę, ponosząc tylko koszty a nie odnosząc żadnych korzyści?

   Sztuka prowadzenia polityki zagranicznej przez elity polityczne danego państwa polega na tym, by w jej wyniku naród  odniósł   jakieś korzyści. Jakie korzyści odniesie naród polski w wyniku błazeńskiego, groźnego kiwania palcem w bucie polskich polityków, odgrażających się w ten żałosny sposób Rosji?

 

Anthony  Ivanowitz

5 sierpnia. 2008r

www.pospoliteruszenie.org 

 

"....Chciałbym z całą mocą podkreślić, że ja z rodziną nie wybieram się na wojnę za głupotę prezydenta PiS. Jestem tchórzem, mogę być Niemcem, czy czerwoną świnią, proszę mnie tak zaklasyfikować przy najbliższym naborze rezerwistów. Natomiast gorąco polecam doborowe jednostki pierwszego uderzenia, 150 komandosów z klubu PiS, gotowych umrzeć w męczarniach za głupotę i tchórzostwo swojego prezydenta, oraz rezerwy patriotyczne 30% elektoratu maryjno-endeckiego. Pragnę również oświadczyć, że mnie nie interesują polskie sadomasochistyczne ciągoty powstańcze, mnie niezmiernie interesują ceny gazu, ropy i eksport polskiego mięsa do Rosji. Dokładnie tak, mam w "d", moralne zwycięstwa polskich partyzantów, znam je, moi rodacy od wieków mają połatane gacie tymi triumfami. Interesuje mnie mięso, ropa, gaz, biznes z Rosją i płacę za towar Bogiem, Honorem, Ojczyzną, tego w Polsce nie brakuje, na każdym bazarze pakują kontenerami....."

 

matka kurka