Prezes

 

 

 

 

 

W wywiadzie dla „Gazety Polskiej”, prezes PiS ujawnił m.in., jak wyglądała jego rozmowa telefoniczna z Radosławem Sikorskim, szefem MSZ, w dniu katastrofy smoleńskiej.

 

Powiedziałem mu – relacjonuje Kaczyński- „...To jest wynik waszej zbrodniczej polityki – nie kupiliście nowych samolotów...”

 

 

 

 

 

   Teraz już wiemy kto odpowiada za  katastrofę samolotu na lotnisku w Smoleńsku: rząd premiera Tuska, gdyż nie kupił nowych samolotów dla polskich VIP-ów!

 

   Jako osoba z natury złośliwa mógłbym zapytać: a dlaczego to prezydent Kaczyński nie poleciał do Smoleńska którymś z samolotów zakupionych przez  Jarosława Kaczyńskiego, w czasach gdy przez 2 lata był on premierem IV RP?  Co się z tymi samolotami stało? Bo, że zostały one   zakupione to chyba oczywiste, inaczej pan Jarosław nie rugałby pana Radosława!

 

   Aby wyjaśnić tą frapującą zagadkę, muszę niestety zdradzić jedną z najpilniej strzeżonych w PIS- ie tajemnic. Otóż w czasach gdy premierem rządu IV RP był Jarosław Kaczyński, wpadł on na iście szatański pomysł, jak zakupić samoloty dla VIP-ów, nie wzbudzając społecznego niezadowolenia. Plan był taki: wysłużone już „Tupolewy - 154” miały polecieć do USA niby to z jakąś delegacją, a faktycznie wylądowały w zakładach Boeinga. Tam nastąpiła  zamiana. Najnowszy model Boeinga  737 został obudowany  blachami zdjętymi z „Tupolewa- 154” i to tak sprytnie, że patrząc z zewnątrz nikt by się nie domyślił, że  to nie „Tupolew” tylko „Boeing 737”.

 

Tak podmienione samoloty (w liczbie dwóch) powróciły do Warszawy służąc wiernie polskim VIP-om, którzy rzecz jasna nawet nie domyślali się, że ich zacne dupska są teraz przewożone z miejsca na miejsce najnowszą amerykańska techniką lotniczą.  Ale na nieszczęście upadł rząd Jarosława Kaczyńskiego, zaś premierowski stolec obsadził swoimi czterema literami Donald Tusk. Nie wiedząc o misternej operacji „podmiany” samolotów, premier Tusk wysłał je na przegląd okresowy do zakładów  w Rosji. Jakież było zdumienie Rosjan, gdy po zdjęciu z samolotu blach osłonowych, ujrzeli pod spodem....Boeinga.  Kto jak kto, ale Rosjanie z takich okazji potrafią korzystać. Zdjęte z polskiego Boeinga blachy osłonowe założyli oni na jakiegoś starego (chyba 40 letniego) Tupolewa którego oddali Polakom, zaś najnowszego Boeinga  przekazali rosyjskim VIP-om, zapewne  prezydentowi Miedwiediewowi.  Rzecz jasna, całą operację podmiany samolotów Rosjanie zachowali w tak ścisłej tajemnicy, że poza kilkoma osobami w Rosji, nikt o niej nie wiedział. Pracownicy zakładów lotniczych w Smoleńsku, którzy  podmieniali samoloty,  w tajemniczych okolicznościach gdzieś jak duchy poznikali i nie odnaleźli się do dzisiaj!

 

   Po przeglądzie okresowym samoloty powróciły z Rosji do Warszawy - niby to wyremontowane- i rozpoczęły przewożenie z miejsca na miejsce szacownych dupsk polskich polityków. I tak aż do tragedii smoleńskiej.

 

   Gdy na podstawie zdjęć samolotu który rozbił się pod Smoleńskiem, Jarosław Kaczyński  zorientował się, że Rosjanie podmienili samoloty na przeglądzie okresowym, wpadł w wielki gniew, któremu dał upust rugając Tuska, że nie kupił nowych samolotów, choć on sam będąc premierem kupił aż 2 (słownie: dwa) Boeingi, do czego rzecz jasna z wiadomych powodów nie mógł się przyznać!!

 

   Co teraz zrobi Tusk dowiadując się  z mojego artykułu  o całej aferze z samolotami? Kupi nowe? Zażąda od Ruskich zwrotu zagrabionych Boeingów?  Obuduje blachami od  brazylijskichEmbraerów”, wysłużone Jaki - 40?

 

A może skorzysta z rady obecnego Prezydenta, pana Komorowskiego, który będąc jeszcze marszałkiem Sejmu stwierdził, że polscy lotnicy potrafią latać nawet na wrotach od stodoły? Gdyby takie wrota od stodoły obudować blachami od  Boeinga, to jak w sam raz nadawałyby się one do przewozu szacownych dupsk polskich polityków!

 

   Panie który jesteś w niebie: za jakie grzechy pokarałeś udręczony naród polski takimi politykami???

 

 

 

Anthony Ivanowitz

 

www.pospoliteruszenie.org

 

14. lipca. 2010r.