Pocałujta w dupę wójta...

 

 

Mądry wezyr z  bajek „Tysiąca i Jednej Nocy” przykręcał śrubę swoim poddanym nie bacząc na ich połajanki i  pogróżki  pod swoim adresem. Ale gdy tylko wściekłość poddanych  przerodziła się w powszechną wesołość  i zaczęli się oni śmiać, wezyr odpuścił i zaczął śrubę luzować!

Nam pozostała już tylko wesołość: więc śmiejmy się z własnej  naiwności i głupoty!  Radujmy się: my wyborcy - pierdoły III  RP!  Alleluja- i do przodu!

 

 

 

   17 maja tego roku, została zatrzymana przez CBA Kazimiera T. - wójt gminy Kleszczów k/Bełchatowa - najbogatszej gminy w Polsce.  Kobieta jest podejrzewana o udział w nielegalnym procederze sprzedaży ziemi.

   Wszystkich zatroskanych o przyszłość pani wójt pragnę uspokoić: nic złego się nie stało! Pani  Kazimiera T.  realizuje  starannie obmyślaną strategię polityczną, obliczoną na karierę ogólnopolską.

   Zauważmy, że pani Kazimiera pełni funkcję wójta od kilkunastu już lat i w tym czasie nie awansowała ani o jeden szczebel, choć jak podejrzewam, bardzo by chciała! Dlaczego kariera polityczna pani Kazimiera utknęła  na funkcji wójta? 

   Otóż specyfika polskiej młodej demokracji polega na tym, że  kariery polityczne powyżej funkcji sołtysa i wójta mogą zrobić w III RP tylko osoby karane sądownie.  Liczy się karalność sądowna albo w PRL-u, albo już w III RP.  Osoby karane sądownie w PRL-u  (Wałęsa, Komorowski, Tusk i tysiące innych) są preferowane w obsadzie najwyższych stanowisk państwowych, zaś delikwenci którzy coś przeskrobali już w III RP, są  lokowani na niższych posadach, z reguły w Sejmie i Senacie (ostatnio w taki sposób awansował na senatora pan Stokłosa).

    Opisaną prawidłowość zauważyła zapewne pani   Kazimiera T. i chcąc zapewnić sobie poparcie wyborców nie tylko z Kleszczowa ale i w całej Polsce, zaaranżowała  swój  udział w niby to nielegalnym procederze sprzedaży ziemi, aby mieć w życiorysie wymaganą -w politycznej karierze ogólnopolskiej - karalność sądową, albo choćby  tylko (jeśli zarzuty CBA nie potwierdzą się) zatrzymanie przez organy ścigania pod zarzutem popełnienia przestępstwa. 

    Epizod ten umożliwi pani  Kazimierze upragnioną karierę (może  nawet sejmową, a kto wie czy i nie senacką?) bo ileż lat można  być tylko wójtem?

    My wyborcy, gdy tylko pani Kazimiera uzupełni swoje CV o sądową karalność, jak jeden mąż  wybierzemy  do dowolnego organu państwowego jaki wskaże, bo: „ taką naturę od Boga już mamy, że tych co nas okradają , my...wybieramy”. My: głupiutkie, naiwne i poczciwe pierdoły, nadające się  do demokracji jak wół do karety!

 

Anthony Ivanowitz

20. maja. 2011r

www.pospoliteruszenie.org