Kończ Waść - wstydu oszczędź ...., czyli historii koryciarstwa ciąg dalszy .

Nieważne jak mężczyzna zaczyna , ważne jak kończy - zauważył roztropnie aktualny premier polskiego rządu , jakiś czas temu . Problem pana Millera ( ale i niestety polskiego społeczeństwa ) , polega na tym , że co prawda były sekretarz , byłej przewodniej siły narodu , jurnie zaczął , ale nijak nie może skończyć !! Wybranka jego politycznych , końskich zalotów ( polskie Państwo ) już ledwie zipie ( i nie tyle jej orgazm w głowie , co troska by ducha nie wyzionąć ) , a premier " posuwa " równo , głuchy na lament partnerki !!

W świetle seksuologii , przypadek pana Millera , który " zaczął , a nie może skończyć " , jest dość pospolity . Wielu mężczyzn w jego wieku ( a nawet młodszych ), dotyka nieszczęście jeszcze większe : nie tylko nie kończą , ale nawet nie zaczynają !! . Tak w korzeniach słabowici , po 13 latach demokracji !! . Nie to co premier ( temu demokracja służy !! ) , który i w gębie , i w korzeniu , mocarny ! .

Na gruncie politycznym , casus premiera , który " zaczął a nie kończy " , jest bardziej skomplikowany . Na co liczy , wybitny mąż swojej żony ( bo nie mąż stanu !! ) , którego dymisji z funkcji premiera , domaga się ponad 80 % obywateli , skrajnie wymęczonych nieudolnością , złodziejstwem i aferami jego rządu ?? Czego oczekuje premier , który po dwóch latach urzędowanie , ma najniższe notowania spośród wszystkich premierów III Rzeczpospolitej , którymi opatrzność nas pokarała ??

Otóż , p. Miller , liczy na uruchomienie tak zwanego " syndromu nieuświadomionej aprobaty " , mechanizmu rodem z PRL-u , dzięki któremu socjalistyczna ojczyzna rosła w siłę , a ludziom żyło się z każdym rokiem coraz dostatniej !

Gdy w roku 1945 , bohaterska Armia Czerwona , siłą swoich dywizji , zainstalowała nad Wisłą , bolszewików , społeczeństwo polskie w zdecydowanej większości nie akceptowało ani zbrodniczego ustroju , ani jego funkcjonariuszy . Albo mówiąc inaczej , nie uświadomiło sobie jeszcze tego , że popiera komuchów i socjalizm , całym sercem ( zwłaszcza bijącym sercem partii , to jest wojskiem i służbą bezpieczeństwa ) . W miarę jak komunizm zaczął wypełniać sobą każdą szczelinę życia społecznego , politycznego i gospodarczego , aprobata obywateli do tego systemu stale rosła , aż osiągnęła swoje apogeum pod koniec lat siedemdziesiątych . Przypomnijmy sobie jak w komplecie ( frekwencja 99,99 %) , gnaliśmy do urn wyborczych , by " wybierać " do Sejmu towarzyszy , których naznaczyli wcześniej inni towarzysze . Pochody pierwszomajowe , w których ludność wyrażała swoją miłość do ustroju , cieszyły się tak dużą popularnością , że nie mieściły wszystkich chętnych ! . Musiały komuchy organizować pochody jeszcze w innych terminach , ( na przykład 22 lipca ) , by umożliwić wszystkim zamanifestowanie poparcia do socjalizmu , Związku Radzieckiego , partii i Pierwszego Sekretarza !! ( Gie-rek - par-tia - Gie-rek - par-tia .... pamiętacie ? ) .

Mówiąc w uproszczeniu : syndrom nieuświadomionej aprobaty , polega na tym , że ludności podbitego kraju , wydaje się początkowo , że najeźdźców bolszewików nie popiera , choć w istocie ich popiera , tylko o tym jeszcze nie wie !! . O swoim bezgranicznym poparciu , obywatele dowiadywali się z radia , telewizji i prasy , oraz od funkcjonariuszy Urzędów Bezpieczeństwa , Milicji oraz Wojska . Bogatszy o taką wiedzę , cały naród gotów był bronić socjalizmu jak niepodległości !! . Na widok każdego kolejnego Pierwszego Sekretarza , " lecącego w ślinę " , z Breżniewem , lub Honekerem , obywatele doznawali orgazmu , równocześnie z sekretarzami !! . To dlatego " egzekutywiaki " , tak w gębach i w korzeniach mocarni , nawet po tylu latach !! .

Rachuby p. Millera są takie , że jeśli będzie " dymał " Polaczków , dostatecznie długo , i według bolszewickich wzorców , to " syndrom nieuświadomionej aprobaty" , w końcu zadziała ! Obywatele , ( wysłuchawszy jak się kaja, przeprasza , poddaje samokrytyce , i jak obiecuje jeszcze więcej gruszek na wierzbach , które wyrosną tuż po Kongresie SLD) , uświadomią sobie , że jednak swojego premiera i jego rząd kochają i całym sercem popierają ! Poparcie w sondażach , " poszybuje " do 120 % ( to jest o 10 % więcej , niż wynosi poparcie dla prezydenta Aleksandra Kłamliwego ) , i dopiero wtedy premier " skończy " . Okaże się wówczas , że jednak był z niego prawdziwy mężczyzna , wielki polityk , patriota i mąż stanu , czego można się będzie dowiedzieć z jego pamiętników , drukowanych w odcinkach w " Gazecie Wyborczej " . W pamięci obywateli zapisze się jako kolejny , żałosny premier - nieudacznik , który ani zacząć , ani skończyć nie potrafił , i dopiero popędzony przez rozwścieczonych rodaków , puścił się koryta , i dał nogę !!

 

Anthony Ivanowitz