Marszałek
Po powrocie z zagranicznej eskapady, generał Wieniawa - Długoszewski złożył wizytę marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu. Podczas powitania, marszałek dostrzegł na ręce generała złotą bransoletę....Zdejmij mi to w tej chwili- rozkazał znany ze skromności i spartańskich warunków życia marszałek. ...Nie mogę Panie marszałku, gdyż bransoleta jest zakuta – odparł generał...Wiem, że jest za kuta, a nie za jakieś zasługi dla ojczyzny,... wstydziłbyś się – marszałek zakończył dyskusję na temat bransolety.
Osiemdziesiąt lat później, inny marszałek i jego zastępcy w Sejmie (w tym obecnie nam panujący w „bulu i nadzieji” prezydent Komorowski) przyznali sami sobie....nagrody w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych. Za co te nagrody, skoro wiadomo, że na pewno nie za jakiekolwiek zasługi dla ojczyzny, gdyż Sejm pod przywództwem swoich marszałków tylko Polsce szkodzi, zaś jego obywateli doprowadza do białej gorączki knotami prawnymi czyniącymi życie ludzi i firm pasmem udręk i upokorzeń?
Za kuta te nagrody– cokolwiek by to miało znaczyć! Za kuta!
Nie tylko w Sejmie i Senacie wynagradzają nie za dobrą pracę dla ojczyzny, tylko za kuta!
Dyrekcja Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej ma przywrócić do pracy szefa zakładowej "Solidarności" puzonistę Henryka Zinkiewicza - zdecydował olsztyński sąd pracy. Muzyka zwolniono, bo - według dyrekcji - zbyt słabo grał na instrumencie.
A co do rzeczy ma umiejętność gry na puzonie, dla muzyka grającego... na puzonie w orkiestrze symfonicznej? Skoro nie mają żadnego znaczenia odpowiednie kwalifikacje prawnicze dla parlamentarzystów tworzących prawo, i prawo to tworzą piekarze, szewcy, nauczyciele śpiewu i historii, fachowcy od komarów i meszek, to niby dlaczego na etacie puzonisty w filharmonii nie może być zatrudniony...działacz związkowy, który niejako tylko przy okazji, co nieco amatorsko dmie w puzon?
A że nie umie grać na puzonie? A vice-marszałek Sejmu, fachowiec od komarów i meszek, coś pożytecznego (oprócz pyskowania) potrafi? Też nie, a dostojnie pełni swoją operetkową funkcję - polegającą na waleniu laską w podłogę i wyłączaniu mikrofonu niepokornym posłom- i nawet sam sobie przyznał dodatkową premię. To akurat o dziwo potrafił!
A były Marszałek Sejmu, obecny Prezydent: ortografii na poziomie szkoły podstawowej chłopina nie zna, (co nie powinno nikogo dziwić, gdyż zatrudniony on został przez Donka do dopilnowania zabytkowego żyrandola, a posada stróża nie wymaga znajomości zawiłych zasad polskiej ortografii), ale zarządzenie przyznające samemu sobie specjalną nagrodę -gdy był jeszcze Marszałkiem Sejmu- a jakże podpisał i to nawet bezbłędnie!
Zdolną (do wszystkiego) mamy w Polsce elitę polityczno- związkową, nie mamy tylko niestety drugiego Piłsudskiego, który by to całe bisurmaństwo przywołał do porządku (skoro Polacy są za głupi, by to uczynić przy urnach wyborczych) i wskazał im zajęcie godne ich kwalifikacji zawodowo- moralnych: wam kury szczać prowadzać, a nie „za kuta” okradać biedną ojczyznę i jej zniewolonych obywateli!
Anthony Ivanowitz
30. marca. 2011r.