Kraj fachowców
Jak poinformowała „Rzeczpospolita” , „...Morderca ks. Popiełuszki pisze pod pseudonimami dla „Faktów i Mitów” Romana Kotlińskiego. Zwalcza Kościół.
Grzegorz Piotrowski, morderca ks. Jerzego Popiełuszki, jest jednym z głównych reporterów „Faktów i Mitów" – ustaliła „Rz" w dziennikarskim śledztwie. Współwłaścicielem tego tygodnika jest poseł Ruchu Palikota Roman Kotliński.
Informacje „Rz" potwierdzili byli pracownicy „FiM" proszący o anonimowość. Obaj, niezależnie od siebie, zdradzili nam, że Piotrowski używa dwóch kobiecych pseudonimów: Dominika Nagel i Anna Tarczyńska...”
Trudno zrozumieć oburzenie mediów i „przypadkowego społeczeństwa” faktem, że morderca Popiełuszki pracuje dla „Faktów i Mitów”. Zauważmy, że pan Piotrkowski całe swoje życie zawodowe w PRL-u spędził w SB, gdzie wyspecjalizował się w walce z kościołem. Będąc wybitnym specjalistą w tym zakresie, pan Piotrowski niczego innego nie potrafi, a trudno oczekiwać, że na stare lata będzie się uczył jakiegoś innego fachu. Pan Piotrowski pracuje więc w swoim wyuczonym zawodzie, co w gospodarce rynkowej jest normą! Oburzenie „przypadkowego społeczeństwa” jest więc całkowicie niezrozumiałe i wynika z braku wiedzy o mechanizmach rządzących gospodarką i polityka.
Równie chybione jest oburzenie obywateli na Romana Kotlińskiego zatrudniającego Piotrowskiego. Również i ten obywatel niczego innego jak „podsrywanie” kościoła nie potrafi. Jednak nie jest on tak wybitnym specjalistą w tym zakresie jak Piotrowski, gdyż był za PRL-u tylko tajnym donosicielem SB, a nie jak Piotrowski etatowym pracownikiem. Ponieważ talenty i fachowość Kotlińskiego w zakresie „podsrywania” kościoła nie są „najwyższej próby”, więc zatrudnia on do pomocy Piotrowskiego jako wybitnego fachowca nie tylko od „podsrywania” ale i od mokrej roboty! To jest fachowiec pełną gębą!
Myślę, ze powyższe wyjaśnienie nie tylko zmieni diametralnie ocenę moralną panów Piotrowskiego i Kotlińskiego, ale nawet zapewni im obu wspaniałą karierę polityczną jako wybitnym fachowcom, co prawda tylko w zakresie „podsrywania” kościoła, ale jak to mówią dobra psu i mucha. Skoro polska scena polityczna pełna jest szumowin nie posiadających żadnych kwalifikacji, to jakakolwiek umiejętność (choćby i „podsrywania” kościoła) jest już w cenie. Polski wyborca docenia fachowców (wszystko jedno w jakiej dziedzinie), dzięki czemu pan Kotliński jest już posłem III RP, zaś przed panem Piotrowskim droga do politycznej kariery stoi otworem.
Anthony Ivanowitz
14. listopada. 2011r