Jak
rozmnożyć Polaków.
Becikowe, roczne urlopy macierzyńskie, urlopy dla ojców, ulgi podatkowe, pensje dla matek wychowujących dzieci – politycy prześcigają się w pomysłach na zaradzenie niżowi demograficznemu. Chciałbym i ja dorzucić swoje trzy grosze w ogólnonarodowej debacie na temat przyszłości demograficznej naszego dumnego narodu. A przyszłość ta rysuje się w czarnych barwach: polskie kobiety nie chcą rodzić dzieci !! . Wiadomo do czego to doprowadzi, jeśli tej zgubnej dla narodu tendencji nie da się zahamować !. Polskie kobiety muszą rodzić więcej dzieci !! . Tylko jak je do tego zmusić, czy zachęcić ?
Zauważmy, że warunkiem niezbędnym do narodzin dziecka jest jego poczęcie. Akt poczęcia wymaga, aby kobieta i mężczyzna odbyli ( nie wstydźmy się powiedzieć tego wprost) .. stosunek seksualny. Jeśli z roku na rok, polskie kobiety rodzą coraz to mniej dzieci, to zapewne z tej przyczyny, że coraz mniej mają okazji, dzięki którym poczęcie mogłoby dojść do skutku. Czy to z chłopów wigor gdzieś się ulotnił , czy to panie w skutek natrętnej propagandy środowisk lesbijskich, pociąg do chłopów utraciły ? Nie wiadomo, ale zaradzić temu trzeba !. Gdyby stosując środki przymusu ekonomicznego, udało się zachęcić polskie pary małżeńskie ( i pary żyjące na „ kocią łapę „) do częstego obcowania płciowego, to być może wiele z takich „ obcowań „ zakończyłoby się szczęśliwym poczęciem, później narodzinami bobasów, wręczaniem becikowego, urlopami, ulgami podatkowymi, itp.
Załóżmy, że w ramach polityki pro- rodzinnej, rząd IV RP będzie wypłacał każdej parze, po 5 złotych za każdy udokumentowany stosunek seksualny, odbyty nie dla przyjemności, lecz w celach prokreacyjnych. Para której udałoby się „ strzelić „ średnio- dajmy na to - 10 numerków dziennie, byłaby premiowana kwotą 1500 złotych miesięcznie. Przy takiej częstotliwości współżycia, poczęcie jest pewne jak w banku ! Niejako przy okazji, polskie rodziny uzyskałyby stałe i pokaźne źródło dodatkowych dochodów, co też jest nie bez znaczenia.
Oszacujmy uzysk prokreacyjny, przedstawionej koncepcji. W kraju żyje ok. 4 milionów małżeństw oficjalnych i na „ kocią łapę „. Jeśli każda z tych par pocznie w roku tylko jednego dzidziusia, to urodzi się nam.... 4 miliony pociesznych, ślicznych bobasków !!!!
Jakiż to wspaniały wynik ! . Jakaż by to była radość w pałacu pana Prezydenta i jego brata !. .... Tyle dzieci !!! ... Arcybiskup Petz i jego koledzy po sutannie, też by skakali do góry z radości. Tyle dzieci, w tym połowa dorodnych chłopców...(Alleluja i od tyłu,.. to znaczy... i do przodu, hosanna ! .)........ Ale, ale..... Jak ten projekt zrealizować ? W jaki sposób zapobiec wyłudzeniom i oszustwom? . Polacy są pomysłowi w wyłudzaniu nienależnych im świadczeń. Przyjdzie taki jeden z drugim do powiatowego Urzędu Prokreacji i Macierzyństwa, zażąda zapłaty za 5 tysięcy stosunków dziennie, i jak sprawdzić, czy nie oszukuje ? Jest sposób. Małżeństwa zgłaszające się po wynagrodzenia kopulacyjne, będą musiały udokumentować każdy stosunek, nagraniem na cyfrowej kamerze filmowej. Zarejestrowane scenki kopulacji, zostaną wprowadzone do pamięci centralnego komputera Urzędu Prokreacji i Macierzyństwa, i porównane z zarejestrowanymi wcześniej. Komputer wyłapie filmy które się powtarzają i już mamy oszustów w garści. Centralny Urząd Anty-Korupcyjny, przykładnie ich ukarze, co zniechęci do wyłudzeń innych.
Centralny Urząd Prokreacji i Macierzyństwa, powinien mieć swoją siedzibę w Warszawie, odziały w miastach wojewódzkich, agendy w powiatach, filie w gminach, oraz przedstawicielstwa w sołectwach.
Konieczność dokumentowania intymnych zbliżeń , wywoła nieprawdopodobny boom na rynku filmowych kamer cyfrowych. Już w pierwszym roku obowiązywania Ustawy Kopulacyjnej, polski rynek wchłonie .... 4 miliony tych aparatów !!! Nieprawdopodobny sukces: tyle kamer, tyle dzieci !!. A każde dziecko potrzebuje: bucików, majtek, pieluszek, kaftaników, śliniaczków, odżywek, wózków, zabawek.... jakie to wywoła ożywienie w całej gospodarce,.... jaki nastąpi niebywały rozwój przemysłu i usług.
Można by rozważyć, czy zamiast kamer nie zatrudnić w charakterze rejestratorów emerytów, wyposażonych w wiagrę. Poza rejestracją zbliżeń, mogliby oni udzielać praktycznych porad i wskazówek, a nawet demonstrować co bardziej zawiłe techniki prokreacyjne, młodym początkującym parom.
Myślę, że pan Prezydent i jego brat, będą pamiętać o mojej skromnej osobie, tworząc Centralny Urząd Prokreacji i Macierzyństwa. Mieliby w mojej osobie Prezesa urzędu, który by im wstydu nie przyniósł. ( 1)
Anthony
( 1) . Tradycja zgodnie z którą, takie czy inne władze, robią sobie jaja z jednych obywateli, ku uciesze innych, ma w Polsce wielowiekowe tradycje. Nawet w poważnych kronikach i dziełach, zachowały się wzmianki z dawnych czasów o różnych figlach, które płatali swoim poddanym, książęta i królowie. Długosz opowiada o jednym z książąt piastowskich na Śląsku, jak kazał dla wesołej krotochwili pozabierać raz przekupkom wszystkie naczynia z mlekiem przyniesionym na sprzedaż, zlać to mleko do wielkiej kadzi, a potem pozwolił, aby każda w dwoje naczynie zbierała to co wlała. Rzuciły się przekupki jedna przed drugą, mleko z kadzi do dzbanów przelewać,... tumult powstał niesłychany... zgiełk babski nie do opisania. . Wzięły się w końcu baby za łby, konwie i dzbany potłukły, mleko porozlewały, .... oj było na co popatrzeć !... Książę i jego świta, pokładali się ze śmiechu.... prawie tak samo, jak my teraz z „becikowego”. Wymyślił Romek z LPR-u krotochwilę o „ becikowym” , inni parlamentarzyści figiel podchwycili, i już od 2 miesięcy tylko z tego obywatele boki zrywają. .... Ale,... ale, ile się można śmiać z jednego dowcipu ??? Lada moment i ta błazenada się Polakom znudzi ( dowcip brodą obrośnie ) i trzeba będzie zająć ich czymś innym. Jak zawsze w takich sytuacjach spieszę z radą. Trzeba pomysł z „becikowym” uczynić bardziej krotochwilnym, spotęgować błazenadę i głupotę, to znów będzie się z czego pośmiać. Sejm winien w trybie pilnym uchwalić Ustawę, regulującą procedurę wypłaty „becikowego”. Świadczenie to byłoby wypłacane w jednym miejscu i czasie 40 matkom jednocześnie. Mistrz ceremonii ( na etacie wiadomego centralnego urzędu ), wręczy każdej pani należne „ becikowe „ ( to jest 1000 zł ) w banknotach po 10 zł . Po chwili poprosi, aby każda z obdarowanych, wrzuciła otrzymane pieniądze do wielkiej kadzi. Ciąg dalszy jak w kronikach Długosza: jak się baby rzucą do kadzi pieniądze wyjmować, jak się zaczną między sobą kłócić szpetnie bluźniąc przy tym, jak się w końcu za łby wezmą....... siłami straży miejskiej trzeba będzie je rozdzielać... i strażnikom się przy tym po łbach dostanie.... ale będą jaja !!!! Po uspokojeniu sytuacji, powie się poturbowanym kobitkom, że pieniądze o które tak zaciekle walczyły, to były falsyfikaty, zaś prawdziwa kasa czeka na nie w biurze wiadomego urzędu. Matki – Polki znów się podkurwią, znów wybuchnie awantura i bijatyka, mistrza ceremonii trzeba będzie reanimować, strażnicy miejscy pouciekają w strzępach poszarpanej garderoby: jeden w samych tylko kalesonach, inny w służbowe czapce i niczym więcej, jeszcze inny tylko w bucie na jednej nodze,(a jak śmiesznie będzie zasłaniał dłońmi przyrodzenie, co zasłoni fujarkę, to mu bokiem jądro wylezie. Zrobi z nim porządek, to znów fujara z pod rąk mu wyskoczy) .. ale będą jaja , jak berety !!... Całe zajście sfilmuje telewizja polska i pokaże w specjalnym programie tuż po wieczornym dzienniku.... Ludziska tak się uśmieją, że może nawet wybaczą Romkowi i jego kompanom, głupotę i prostackie błazenady !. Tak trzymać panowie parlamentarzyści!!. Wiadomo, że jesteście zbyt głupi i prymitywni, by zaproponować Polakom cokolwiek sensownego, więc wymyślajcie błazenady: nie może być lepiej, mądrzej, dostatniej, godniej, to niech przynajmniej będzie weselej !.
Anthony Ivanowitz
15.stycznia.2006r