Expose premiera Tuska – komedyjka teatralna

 

 

Osoby:

 

  1. Premier Donald Tusk – jaki jest każdy widzi
  2. Poseł opozycji – na tego słów szkoda by go opisywać
  3. Parlamentarzyści – 460 p(osłów) III RP

 

Miejsce akcji: Sala posiedzeń plenarnych Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej. Premier rządu III RP wygłasza swoje pierwsze przemówienie.

 

 

AKCJA: (kurtyna w górę)

 

Premier: (wchodzi na mównicę, nalewa sobie do szklanki wodę, wyjmuje z kieszeni plik kartek i kładzie na blacie. Pije wodę, poprawia mikrofon, zakłada okulary i zaczyna czytać)

- drodzy rodacy, szanowni posłowie i posłanki, czcigodni obywatele III RP.

W ciągu ubiegłych lat nagromadziło się w życiu Polski wiele zła, wiele nieprawości i bolesnych rozczarowań. Idee socjalizmu, przeniknięte duchem wolności człowieka i poszanowania praw obywatela, w praktyce ulegały głębokim wypaczeniom. Słowa nie znajdowały pokrycia w rzeczywistości. Ciężki trud klasy robotniczej i całego narodu nie dawał nam oczekiwanych owoców. Wierzę, towarzysze i obywatele głęboko, że te lata minęły bezpowrotnie w przeszłość. (przestaje czytać oczekując burzliwych oklasków... posłowie PO  i PSL wstają z miejsc i rozpoczynają burzliwą owację skandując: Donek, Donek, Donek...Premier pije wody,...oklaski milkną...czyta dalej)

Możemy z ufnością patrzeć w przyszłość, idziemy bowiem słuszną drogą, posiadamy pewnych przyjaciół i wiernych sojuszników, przewodzi nam nieśmiertelna idea socjalizmu. (posłowie koalicji zrywają się z miejsc  i rozpoczynają  pięciominutową owację, która w relacji telewizji polskiej przedłużyła się do  15 minut, pan Premier podnosi rękę do góry, owacje milkną)

 

- Nie obrażajcie się panowie, że my Wam tylko ofiarujemy miejsca w rządzie, takie, jakie sami uznamy za możliwe. (spogląda na posłów PSL, ci krzywią się niezadowoleni) Myśmy bowiem gospodarze (...) Władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy.(...) Zniszczymy wszystkich bandytów reakcyjnych bez skrupułów. Możecie jeszcze krzyczeć, że leje się krew narodu polskiego, że NKWD rządzi Polską, lecz to nie zawróci nas z drogi!! (na sali robi się zamieszanie. Posłowie koalicji rozpoczynają burzliwą owację na stojąco trwającą 10 minut, choć w rzeczywistości trwała ona 30 minut, przynajmniej  według relacji telewizji polskiej.    Posłowie opozycji tupią nogami, gwiżdżą...słychać głosy: hańba, skandal...pan Premier nie zwraca uwagi na reakcję posłów, czyta dalej, zwracając się do posłów opozycyjnych_

- Nie uratujecie naszej gospodarki w ten sposób, nawet jeśli wywieziecie za granicę swoje jaja! (tumult na sali narasta, część posłów opozycji zaczyna się szamotać z posłami koalicji, niewzruszony protestami premier czyta dalej)

- Nikt i nic nie może przekreślić tego faktu, że przed wiekami zamieszkiwał tutaj polski piastowski szczep słowiański. Nikt i nic nie może przekreślić tego faktu, że nasi przodkowie, gospodarze tej ziemi, bronili jej przed przemocą najeźdźców germańskich pod Głogowem czy Wrocławiem.

Od nas samych, od tego, jak cały naród podporządkuje się ściśle wskazaniom kierownictwa partii i rządu, zależeć będzie realizacja naszych celów wytkniętych na VIII plenum i kształtowanie się sytuacji wewnętrznej. Wielokrotnie słyszymy wymagania, ażeby kierownictwo partii i rząd mówiło klasie robotniczej i całemu narodowi nagą prawdę. Mówimy prawdę! Mówimy prawdę i dzisiaj i powiadamy: aby Polska nigdy nie stanęła w sytuacji, w jakiej dzisiaj znalazły się Węgry, należy ściśle i bezwzględnie wykonywać polecenia partii i rządu ludowego....

 

Poseł opozycji: (wchodzi  na krzesło i wrzeszczy na całe gardło:

 

- ludzie, ludzie!!! On czyta przemówienie Władysława Gomułki  na VIII Plenum PZPR. Byłem na tym plenum i pamiętam to przemówienie jakby to było dzisiaj! Ludzie, ludzie!!!  On czyta przemówienie Gomułki....(na Sali zapada grobowa cisza...posłowie siadają na krzesłach osłupiali, pan Premier przestaje czytać, przekłada papiery, czerwienieje ze złości, wali pięścią w blat mównicy,  krzyczy)

Premier:

 

- Nowak do jasnej cholery, co ty mi przygotowałeś za przemówienie?? Co to ma być? (wali pięścią w mównicę jeszcze raz, blat mównicy podskakuje do góry a spod blatu wypadają na podłogę jakieś papiery, Premier schyla się podnosi papiery i głośno czyta)

- Uchwała VIII plenum Komitetu Centralnego PZPR (przestaje czytać, przegląda papiery...złość  mu ustępuje,  )

- Szanowni Państwo, przepraszam bardzo ale zaszło bardzo przykre nieporozumienie, spod blatu mównicy  która służyła zapewne jeszcze Gomułce,   wypadała kartka z jego przemówieniem, pomyliłem kartki i przeczytałem jego przemówienie jako swoje.  Jeszcze raz przepraszam za ten przykry incydent, teraz przeczytam swoje przemówienie (zaczyna szukać przemówienia po kieszeniach spodni i marynarki....wykłada na mównicę zawartość kieszeni:  chusteczki do nosa, kluczyki do samochodu, 10 złotych w bilonie po 2 złote, cukierki na ładny zapach z ust, scyzoryk, lusterko, grzebień, kawałek nici dentystycznej albo krawieckiej...szuka...przemówienia nie znalazł...do mównicy zbliża się minister Nowak niosąc kopię właściwego przemówienia, podaje kartkę Premierowi, ten grozi Nowakowi palcem)

- Szanowni Państwo, ponieważ przeczytałem z przemówienia Gomułki już dwie strony, to pozwólcie, że będę kontynuował od trzeciej strony  ale już swojego przemówienia,  tekst Gomułki potraktujmy jako wstęp...ponieważ widzę, że nie ma sprzeciwu (nie spogląda na salę, tylko tępo wbił wzrok w kartkę) więc kontynuuję...(posłowie koalicji rządowej zrywają się z miejsc i rozpoczynają pięciominutową owację na stojąco, trwającą według relacji telewizji 25 minut.  Posłowie opozycji głośno protestują, gwiżdżą, tupią, jakiś poseł „radiomaryjny” zaczyna śpiewać „Boże coś Polskę”, kilku innych klęka i głośno modli się. Poseł o homoseksualnej orientacji erotycznej wypinana na nich tyłek, jednak bez wcześniejszego ściągnięcia portek. Pani posłanka która jeszcze do niedawna była chłopem, zalotnie tańczy wokół modlących się, kilku posłów popycha się wzajemnie i szarpie, ktoś rzucił ogryzkiem w posła łysego jak kolano, ten rozgląda się próbując ustalić sprawcę a ponieważ mu się to nie udało,  to cisnął ogryzkiem w Premiera, ale chybił... polski Sejm obraduje w najlepsze...pan Premier czyta przemówienie- tym razem już swoje- od trzeciej strony)

Premier:(napił się wody, czyta expose, od strony trzeciej)

 

- dobrze opłacani nauczyciele będą uczyć w  nowiuteńkich  szkołach które pobudujemy, zaś  lekarze i pielęgniarki którym podniesiemy wynagrodzenia  dwu albo i trzykrotnie będą leczyć zadowolonych z życia pacjentów, którym podniesiemy uposażenia jeszcze wyżej niż lekarzom i nauczycielom razem wziętych....(expose Premiera trwa w najlepsze, my już opuszczamy salę Sejmu, gdyż przebywanie w gronie osób pozbawionych zdolności honorowej, jest dla nas  wyjątkowo upokarzające i  obrzydliwe)

 

Kurtyna.

 

 

 

Anthony Ivanowitz

 

15. listopada. 2011r

www.pospoliteruszenie.org