Expose premiera Tuska
– komedyjka teatralna
Osoby:
Miejsce akcji: Sala posiedzeń plenarnych Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej. Premier rządu III RP wygłasza swoje pierwsze przemówienie.
AKCJA: (kurtyna w górę)
Premier: (wchodzi na mównicę,
nalewa sobie do szklanki wodę, wyjmuje z kieszeni plik kartek i kładzie na
blacie. Pije wodę, poprawia mikrofon, zakłada okulary i zaczyna czytać)
- drodzy rodacy, szanowni
posłowie i posłanki, czcigodni obywatele III RP.
W ciągu ubiegłych lat nagromadziło się w życiu Polski wiele
zła, wiele nieprawości i bolesnych rozczarowań. Idee socjalizmu, przeniknięte
duchem wolności człowieka i poszanowania praw obywatela, w praktyce ulegały
głębokim wypaczeniom. Słowa nie znajdowały pokrycia w rzeczywistości. Ciężki
trud klasy robotniczej i całego narodu nie dawał nam oczekiwanych owoców.
Wierzę, towarzysze i obywatele głęboko, że te lata minęły bezpowrotnie w
przeszłość. (przestaje czytać oczekując
burzliwych oklasków... posłowie PO i PSL
wstają z miejsc i rozpoczynają burzliwą owację skandując: Donek, Donek,
Donek...Premier pije wody,...oklaski milkną...czyta dalej)
Możemy z ufnością patrzeć w przyszłość, idziemy bowiem
słuszną drogą, posiadamy pewnych przyjaciół i wiernych sojuszników, przewodzi
nam nieśmiertelna idea socjalizmu. (posłowie
koalicji zrywają się z miejsc i
rozpoczynają pięciominutową owację,
która w relacji telewizji polskiej przedłużyła się do 15 minut, pan Premier podnosi rękę do góry,
owacje milkną)
- Nie obrażajcie się panowie, że my Wam tylko ofiarujemy
miejsca w rządzie, takie, jakie sami uznamy za możliwe. (spogląda na posłów PSL, ci krzywią się niezadowoleni) Myśmy bowiem
gospodarze (...) Władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy.(...) Zniszczymy
wszystkich bandytów reakcyjnych bez skrupułów. Możecie jeszcze krzyczeć, że
leje się krew narodu polskiego, że NKWD rządzi Polską, lecz to nie zawróci nas
z drogi!! (na sali robi się zamieszanie.
Posłowie koalicji rozpoczynają burzliwą owację na stojąco trwającą 10 minut,
choć w rzeczywistości trwała ona 30 minut, przynajmniej według relacji telewizji polskiej. Posłowie opozycji tupią nogami,
gwiżdżą...słychać głosy: hańba, skandal...pan Premier nie zwraca uwagi na
reakcję posłów, czyta dalej, zwracając się do posłów opozycyjnych_
- Nie uratujecie naszej gospodarki w ten sposób, nawet jeśli
wywieziecie za granicę swoje jaja! (tumult
na sali narasta, część posłów opozycji zaczyna się szamotać z posłami koalicji,
niewzruszony protestami premier czyta dalej)
- Nikt i nic nie może przekreślić tego faktu, że przed wiekami zamieszkiwał tutaj polski piastowski szczep słowiański. Nikt i nic nie może przekreślić tego faktu, że nasi przodkowie, gospodarze tej ziemi, bronili jej przed przemocą najeźdźców germańskich pod Głogowem czy Wrocławiem.
Od nas samych, od tego, jak cały naród podporządkuje się ściśle wskazaniom kierownictwa partii i rządu, zależeć będzie realizacja naszych celów wytkniętych na VIII plenum i kształtowanie się sytuacji wewnętrznej. Wielokrotnie słyszymy wymagania, ażeby kierownictwo partii i rząd mówiło klasie robotniczej i całemu narodowi nagą prawdę. Mówimy prawdę! Mówimy prawdę i dzisiaj i powiadamy: aby Polska nigdy nie stanęła w sytuacji, w jakiej dzisiaj znalazły się Węgry, należy ściśle i bezwzględnie wykonywać polecenia partii i rządu ludowego....
Poseł opozycji: (wchodzi na krzesło i wrzeszczy na całe gardło:
- ludzie, ludzie!!! On czyta przemówienie Władysława
Gomułki na VIII Plenum PZPR. Byłem na
tym plenum i pamiętam to przemówienie jakby to było dzisiaj! Ludzie,
ludzie!!! On czyta przemówienie
Gomułki....(na Sali zapada grobowa
cisza...posłowie siadają na krzesłach osłupiali, pan Premier przestaje czytać,
przekłada papiery, czerwienieje ze złości, wali pięścią w blat mównicy, krzyczy)
Premier:
- Nowak do jasnej
cholery, co ty mi przygotowałeś za przemówienie?? Co to ma być? (wali pięścią w mównicę jeszcze raz, blat
mównicy podskakuje do góry a spod blatu wypadają na podłogę jakieś papiery,
Premier schyla się podnosi papiery i głośno czyta)
- Uchwała VIII
plenum Komitetu Centralnego PZPR (przestaje
czytać, przegląda papiery...złość mu
ustępuje, )
- Szanowni Państwo,
przepraszam bardzo ale zaszło bardzo przykre nieporozumienie, spod blatu
mównicy która służyła zapewne jeszcze
Gomułce, wypadała kartka z jego
przemówieniem, pomyliłem kartki i przeczytałem jego przemówienie jako
swoje. Jeszcze raz przepraszam za ten
przykry incydent, teraz przeczytam swoje przemówienie (zaczyna szukać przemówienia po kieszeniach spodni i
marynarki....wykłada na mównicę zawartość kieszeni: chusteczki do nosa, kluczyki do samochodu, 10
złotych w bilonie po 2 złote, cukierki na ładny zapach z ust, scyzoryk,
lusterko, grzebień, kawałek nici dentystycznej albo krawieckiej...szuka...przemówienia
nie znalazł...do mównicy zbliża się minister Nowak niosąc kopię właściwego
przemówienia, podaje kartkę Premierowi, ten grozi Nowakowi palcem)
- Szanowni Państwo, ponieważ przeczytałem z przemówienia
Gomułki już dwie strony, to pozwólcie, że będę kontynuował od trzeciej strony ale już swojego przemówienia, tekst Gomułki potraktujmy jako
wstęp...ponieważ widzę, że nie ma sprzeciwu (nie spogląda na salę, tylko tępo wbił wzrok w kartkę) więc
kontynuuję...(posłowie koalicji rządowej
zrywają się z miejsc i rozpoczynają pięciominutową owację na stojąco, trwającą
według relacji telewizji 25 minut.
Posłowie opozycji głośno protestują, gwiżdżą, tupią, jakiś poseł
„radiomaryjny” zaczyna śpiewać „Boże coś Polskę”, kilku innych klęka i głośno
modli się. Poseł o homoseksualnej orientacji erotycznej wypinana na nich tyłek,
jednak bez wcześniejszego ściągnięcia portek. Pani posłanka która jeszcze do
niedawna była chłopem, zalotnie tańczy wokół modlących się, kilku posłów
popycha się wzajemnie i szarpie, ktoś rzucił ogryzkiem w posła łysego jak
kolano, ten rozgląda się próbując ustalić sprawcę a ponieważ mu się to nie
udało, to cisnął ogryzkiem w Premiera,
ale chybił... polski Sejm obraduje w najlepsze...pan Premier czyta
przemówienie- tym razem już swoje- od trzeciej strony)
Premier:(napił się wody, czyta expose, od strony
trzeciej)
- dobrze opłacani nauczyciele będą uczyć w nowiuteńkich
szkołach które pobudujemy, zaś
lekarze i pielęgniarki którym podniesiemy wynagrodzenia dwu albo i trzykrotnie będą leczyć
zadowolonych z życia pacjentów, którym podniesiemy uposażenia jeszcze wyżej niż
lekarzom i nauczycielom razem wziętych....(expose
Premiera trwa w najlepsze, my już opuszczamy salę Sejmu, gdyż przebywanie w
gronie osób pozbawionych zdolności honorowej, jest dla nas wyjątkowo upokarzające i obrzydliwe)
Kurtyna.
Anthony Ivanowitz
15. listopada. 2011r