Dyrektor w akcji
Dyrektor więzienia w Rzeszowie, rozsierdzony do żywego nie mającym końca spektaklem „Trynkiewicz wychodzi z więzienia i co dalej”, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i zakończyć ten żenujący teatrzyk po swojemu.
Usiadł, podparł głowę spracowanymi „ręcami”, umysł wytężył, poczerwieniał z wysiłku bo zbyt często nie był zmuszony myśleć...siedział tak i myślał, papieros od papierosa odpalał ...i wymyślił.
Złapał w pospiechu długopis żeby myśl mu nie uciekła, (co w jego przypadku często ma miejsce) i śliniąc go (jeszcze z przyzwyczajenia gdy pisywał raporty ołówkiem kopiowym) wysmarował pismo do prokuratury tej mniej więcej treści. „...uprzejmie donoszę, że ja dyrektor więzienia w Rzeszowie popełniłem przestępstwo polegające na braku nadzoru nad podległymi mi klawiszami, w skutek czego klawisze ci dostarczyli Trynkiewiczowi do celi materiały pornograficzne z udziałem dzieci. Materiały pornograficzne zostały przez mnie odnalezione, gdy kontrolowałem celę Trynkiewicza pod jego nieobecność. Uprzejmie proszę o łagodny wymiar kary i obiecuję, że podobne niedopatrzenie już się w moim więzieniu nie powtórzy. Z poważaniem: dyrektor więzienia w Rzeszowie mgr (.... nazwisko usunięto z powodu ochrony danych osobowych)
Pismo które dyrektor więzienia „wysmażył” do prokuratury było niezupełnie powyższej treści, ale miało powyższą wymowę! Faktycznie w zawiadomieniu do prokuratury, pan dyrektor więzienia napisał, że to Trynkiewicz popełnił przestępstwo, bo sobie w celi „nagromadził” pornografii dziecięcej, a co gorsza w czasie rewizji odnaleziono u niego (uwaga!)....szczątki ludzkie! (w postaci...zęba).
No z tymi szczątkami ludzkimi to już Trynkiewicz przesadził! Na miejscu dyrektora zarządziłbym natychmiastowe przeliczeniu więźniów i klawiszy, gdyż zachodzi uzasadniona obawa, że właściciel zęba został przez „szatana z Piotrkowa” pożarty, w wyjątkiem zęba który okazał się być niestrawny, gdyż wykonany z porcelany!
Przykład dyrektora więzienia w Rzeszowie pokazuje, że oddolna inicjatywa obywatelska nie zawsze daje spodziewane rezultaty, zwłaszcza, gdy jej autorem jest urzędnik zatrudniony w służbach mundurowych.
Gdyby jego przełożeni mieli więcej oleju w głowie, to pan dyrektor wylądowałby najpierw na bezrobociu a po pewnym czasie w więzieniu w Rzeszowie, jednak nie w roli dyrektora tylko skazanego!
Uspokoję pana dyrektora: włos Panu z głowy nie spadnie, chciał Pan dobrze a, że wyszło jak zawsze, to już taka nasza słowiańska tradycja!
Anthony Ivanowitz
11. luty. 2014r.