Druga fala epidemii nadchodzi
Od świtu do zmroku polskie media straszą Polaków drugą falą „epidemii” koronawirusa (która ma „uderzyć” w obywateli na jesieni), podczas gdy pierwsza fala epidemii dała zdumiewające efekty. Według oficjalnych danych GUS śmiertelność ogółem w Polsce w czasie trwania „epidemii” zmniejszyła się o ok. 8 % w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego. Oznacza to, że umarło ok. 30 tysięcy ludzi mniej! W historii świata jeszcze takiej epidemii nie było! Zawsze epidemie wielokrotnie zwiększały śmiertelność, czasami ginęło nawet 80% populacji, a tym razem „epidemia” wydłuża długość życia i zmniejsza śmiertelność!
Wobec oczywistej wymowy faktów pokazujących, że nie ma żadnej epidemii, ludzie którzy tą kłamliwą propagandę rozpętali, powinni sobie odstrzelić łby, gdyby posiadali w nich choćby odrobinę honoru. Ponieważ pojęcie honoru jest im nieznane, więc dalej brną w kłamstwo wieszcząc „drugą falę epidemii na jesień”
Skąd oni wiedzą, że będzie jakaś „druga fala”? Naukowcy zajmujący się epidemiologią mówią wprost: w żadnej z epidemii które nawiedziły ludzkość nigdy nie było żadnej „drugiej fali”. Każda epidemia przebiega tak samo: pojawiają się pierwsze zachorowania, później ilość zachorowań rośnie osiągając swoje apogeum, po czym ilość zgonów stopniowo maleje aż epidemia zanika!
Dlaczego teraz miałaby nastąpić jakaś druga fala?
Otóż druga fala będzie skutkiem środków zaradczych podjętych przez rząd III RP w walce z pierwszą falą. Kretyńskie decyzje władz (zakaz opuszczania mieszkań, wchodzenia do lasów, zamykania firm, itp.) spowodowały negatywne następstwa zdrowotne w całej populacji, które ujawnią się za kilka miesięcy i później.
Najtragiczniejszym następstwem zdrowotnym będą choroby układu oddechowego spowodowanego wymuszonym przez władze obowiązkiem noszenia maseczek! Pomijając już fakt, że maseczki przed niczym nie chronią, to ich noszenie jest groźne dla zdrowia, co zacznie się ujawniać na jesieni, a co telewizyjni propagandyści będą interpretować jako „drugą falę epidemii”.
O szkodliwości zdrowotnej noszenia maseczek napisano tomy prac naukowych, przypomnę dwa najważniejsze zagrożenia noszenia maseczek.
W wydychanym przez człowieka powietrzu znajduje się dwutlenek węgla w ilości ok. 30 000 ppm (3 % objętości). Dwutlenek węgla jest dla człowieka trujący w stężeniu powyżej 0,5 % objętości (5 000 ppm)i jest 1,5 razy cięższy od powietrza. Przy normalnym oddychaniu (bez maseczki) wydychany dwutlenek węgla opada ku podłożu, zapewniając czyste powietrze przy wdechu.
Przy oddychaniu z założoną maseczką, dwutlenek węgla gromadzi się pod maseczką, gdyż materiał maseczki utrudnia jego odprowadzenie na zewnątrz. W efekcie człowiek wdycha dwutlenek węgla który jego organizm próbował usunąć z organizmu. Tak dzieje się za każdym wdechem i wydechem.
Po jakim czasie poziom dwutlenku węgla osiągnie pod maseczką wartość niebezpieczną dla zdrowia? Aby to sprawdzić dziennikarz jednej ze stacji telewizyjnej w USA (filmik z doświadczenia można znaleźć w internecie) przeprowadził prosty eksperyment: założył maseczkę na twarz i wsunął pod nią sondę przyrządu badającego zawartość dwutlenku węgla w powietrzu.
Już po 60 sekundach poziom CO2 pod maseczką przekroczył dopuszczalne dla zdrowia stężenie, włączył się alarm i pojawił na wyświetlaczu przyrządu komunikat: opuść pomieszczenie i powiadom centrum zatruć.
Stałe wdychanie własnego dwutlenku węgla przez długi okres (wynikłe z noszenia maseczki) powoduje permanentne zatruwanie organizmu, co może mieć katastrofalne skutki zdrowotne.
Przy stężeniu CO2 w wdychanym powietrzu na poziomie 30 % i więcej , następuje zgon.
Ale na tym nie koniec zagrożeń „maseczkowych”.
W powietrzu znajdują się zarodniki pleśni i grzybów, wirusy, bakterie, pyłki pochodzenia roślinnego i przemysłowego, itp.
Oddychając bez maski wciągamy do płuc powietrze zawierające wymienione patogeny w ilościach na tyle małych, że organizm potrafi je zutylizować.
Zakładając maskę „uruchamiamy” bombę biologiczną! Para wodna zawarta w każdym wydechu powoduje zawilgocenie materiału maseczki i podgrzanie jej do temperatury ludzkiego ciała.
Te dwa czynniki (wilgoć i temperatura) powodują błyskawiczne namnażanie się na powierzchni maseczki wirusów, bakterii, grzybów, pleśni i innych patogenów, już po kilkunastu minutach używania! (Dlatego chirurdzy zmieniają maseczki co 15-20 minut i zakładają je w taki sposób aby nie zakrywać nosa, oddychając nosem unikają zatruwania własnego organizmu CO2.)
Cały ten toksyczny „bukiet” ląduje w płucach, już stale podtruwanych dwutlenkiem węgla.
Niemiecki magazyn K-Tipp zbadał, co znajduje się na maseczkach teoretycznie ochronnych, które miliony osób noszą na co dzień. Wyniki badań przerażają.
Do badań wzięto 20 maseczek od różnych osób, dojeżdżających do pracy środkami komunikacji miejskiej. Rezultat był łatwy do przewidzenia, ale skala może przygnębiać.
Maski są pełne bakterii i pleśni. Rozwojowi ich sprzyja wilgotne i ciepłe środowisko, a takie właśnie są maseczki, które noszone są przez dłuższy czas.
11 z 20 przebadanych masek zawierało ponad 100 tys. kolonii bakterii, a trzy – ponad 1 mln. Na 14 z 20 maseczek znajdowały się gronkowce, a na 15 pleśnie i drożdże. To z kolei doprowadza do podrażnień dróg oddechowych i oczu.
Co zrobić, by bakterii unikać? W teorii należałoby zmieniać maski od razu, gdy zrobią się wilgotne, czyli czasami nawet co kilkanaście minut. W praktyce stosuje się do tego garstka osób. Dość powiedzieć, że są i tacy, którzy od początku wytycznych dot. noszenia maseczek, noszą cały czas tę samą. (źródło:https://nczas.com/2020/09/28/maseczki-pelne-bakterii-plesni-i-drozdzy-wyniki-badan-przygnebiaja/
Powietrze, jakim oddycha człowiek
zawiera ok. 21% tlenu. Minimalna ilość tlenu we wdychanym powietrzu,
która zapewnia dobre natlenienie organizmu, to 19,5%.
Zmierzono
zawartość tlenu w powietrzu pod typową maską używaną w związku z
rzekomą pandemią koronawirusa. Wynik pomiaru 17,5%. Takim powietrzem
oddycha człowiek noszący maskę. Jest to niebezpieczne dla zdrowia i
życia, a zmuszanie ludzi do wielogodzinnej pracy, czy podróży w
takiej masce, to działanie przestępcze!
Pomiar zawartości
tlenu pod maską chirurgiczną do obejrzenia pod tym linkiem:
https://youtu.be/EOa8fE3yxvE
To będzie piękna katastrofa zdrowotna wywołana kretyńskim obowiązkiem noszenia maseczek, którą medialni kłamcy okrzykną „drugą falą epidemii”!
Wnioski z powyższego wywodu musisz wyciągnąć czytelniku sam. Trawestując wiersz Broniewskiego „Do prostego człowieka”: ich jest kasa, a życie i zdrowie Twoje.
„...Zawołaj broniąc swej krwawicy:
Bujać- to my, panowie szlachta!”..”
Anthony Ivanowitz
31.07.2020r.