Od wielu
już lat walę głową w mur domagając się od kolejnych rządów reform systemu
wymiaru sprawiedliwości, wskazując na czym te reformy miałyby polegać...grochem
o ścianę. W tym czasie polscy sędziowie, prokuratorzy i policjanci
skompromitowali się setki tysiące razy, z reguły bez żadnych dla siebie
konsekwencji. Politycy zajęci pilnowaniem miejsc przy korytach, nie wykazują
żadnego zainteresowania tematem uczynienia z Polski państwa praworządnego, choć
od czasu do czasu i oni padają ofiarami chaosu i bezprawia generowanego przez
wymiar sprawiedliwości.
Ostatni
skandaliczny, bezprawny wybryk prokuratury w Białymstoku, woła już o pomstę do
nieba!! Funkcjonariusze ABW na polecenie tej prokuratury, zatrzymali i
przewieźli do szpitala psychiatrycznego w Tworkach Leszka Bubla, (lidera
Polskiej Partii Narodowej) na badania zarządzone przez wymienioną prokuraturę.
„Badanie” jest elementem śledztwa prowadzonego na okoliczność podejrzenia
popełnienia przestępstwa przez L. Bubla, a polegającego na „szerzeniu
nienawiści na tle rasowym”, oraz propagowaniu „ antysemityzmu”.
Cóż
takiego uczynił Bubel? W wydawanych przez siebie pisemkach „lżył” Żydów. Czy
„lżenie” innych nacji jest w Polsce przestępstwem, czy też nie jest? Kto i na
jakiej podstawie ma o tym rozstrzygać? Czy zagwarantowana w Konstytucji RP
wolność wypowiedzi, obejmuje jeszcze „lżenie” innych nacji, czy nie obejmuje?
Czy dowcip o Polaku, Żydzie, czy Eskimosie, przedstawiający ich w niekorzystnym
świetle, jest już „lżeniem” tych nacji,
czy jeszcze nie jest? A jaki to autorytet o tym zadecyduje?
Praktyka
polskiego sądownictwa i
prokuratury wskazuje, że jeśli „lżenie”
dotyczy innych nacji niż żydowska, to sprawca „lżenia” korzysta z
konstytucyjnej wolności słowa i nie popełnia żadnego przestępstwa. Takie było
stanowisko prokuratury w Warszawie, która wobec braku znamion przestępstwa
umorzyła śledztwo prowadzone przeciwko byłemu redaktorowi naczelnemu
„Rzeczpospolitej” (panu Gaudenowi), który zamieścił na lamach gazety karykatury
Mahometa. (Rysunki śmiertelnie obraziły
Muzułmanów, czyli mówiąc inaczej „lżyły” ich.) Jeśli natomiast „lżenie” dotyczy nacji żydowskiej, to zagwarantowana
w Konstytucji wolność słowa traci ważność, zaś sprawca „lżenia” staje się nie
tylko groźnym przestępcą, ale i wariatem którego należy siłą zawlec do szpitala
psychiatrycznego!!
W czasach
ZSRR, sowiecki wymiar „sprawiedliwości” posyłał do szpitali psychiatrycznych
(do tak zwanych „psychuszek”) wrogów komunizmu i dysydentów politycznych. Po krótkim tam pobycie, większość „wrogów
ludu pracującego miast i wsi” ulegała oczekiwanej reedukacji, to znaczy
faktycznie wariowała pod wpływem podawanych siłą środków farmakologicznych i
presji otoczenia, co problem wewnętrznej opozycji politycznej skutecznie
rozwiązywało. Najbardziej haniebna,
odrażająca praktyka sowieckiego sądownictwa i służby zdrowia, odrodziła się
cichaczem w IV RP, przy braku jakiegokolwiek społecznego sprzeciwu!!
Apeluję do panów Prezydenta, Premiera, Ministra Sprawiedliwość: Panowie, jeśli nie położycie kresu bolszewickiemu bezprawiu którego ofiarą padł Leszek Bubel, to okryjecie się hańbą której zmyć się nie da!!! Zamykanie do szpitali psychiatrycznych ludzi tylko dlatego, że głoszą oni poglądy uznane w pewnych środowiskach za skrajne, czy nieodpowiedzialne, jest chamskim, haniebnym pogwałceniem Konstytucji RP, której postanowień przysięgaliście bronić!
Leszek
Bubel – ani mi on brat, ani swat – musi zostać natychmiast zwolniony ze
szpitala psychiatrycznego, zaś
prokuratora który go tam posłał musi spotkać surowa kara, gdyż popełnił
on przestępstwo przeciwko Konstytucji RP. Jeśli tak się nie stanie, to ledwie
co uchylona furtka do bolszewickiego bezprawia może się otworzyć na oścież.
Jeśli można zawlec do „psychuszki”
obywatela za to, że głosi poglądy „antysemickie”, to dlaczego nie zrobić
tego samego z innym „elementem”: z „faszystami”, „homofobami”, przeciwnikami
aborcji, eutanazji, i wszelkimi innymi
osobnikami głoszącymi poglądy „niesłuszne” , na „obecnym etapie”.
Nigdy nie
sądziłem, że dożyję czasów takiego skurwysyństwa, w których wymiar
sprawiedliwości demokratycznego państwa w środku cywilizowanej Europy, powróci
do bolszewickich, odrażających praktyk posyłania do szpitali psychiatrycznych ludzi,
za głoszone przez nich poglądy!
Powtórzę jeszcze raz: hańba, hańba, po stokroć
hańba, tym większa, że polskie elity
intelektualne pozostają wobec niej całkowicie obojętne! Panowie i Panie
„intelektualiści”, udawajcie dalej, że nic się nie stało, a i was któregoś dnia
zawleką do „psychuszki” za głoszenie poglądów które na obecnym „etapie” są słuszne, zaś w przyszłości mogą
okazać się z gruntu „niesłuszne”.
Anthony Ivanowitz
13. grudnia. 2006r