Kraken atakuje




Ratuj się kto może!



Okres  tak zwanej pandemii i szaleństwa kowidowego doprowadził wielu ludzi do stanu obłędu, co obserwuję na co dzień wśród osób mi bliskich.

Siostra mojej żony, samotnie mieszkająca emerytka (wyszczepiona „pod korek”) w czasie tak zwanej pandemii wypracowała sobie osobliwą strategię robienia zakupów. Mieszka w bloku i z okien swojego mieszkania widzi sklep Lidla. Przed wyjściem na zakupy obserwuje przez lornetkę sklep i wybiera się do sklepu dopiero  wtedy, gdy jest w nim jak najmniej klientów.


W sklepie czujnie rozgląda się wokół i jeśli przechodzi obok niej jakiś klient ona robi przysiad, że niby obserwuje jakieś produkty z najniższej półki. Do kasy podchodzi gdy nie ma przy niej klientów i po zapłaceniu biegnie do mieszkania z którego już do następnych zakupów nie wychodzi.

Kolegę którego do czasu pandemii uważałem za rozsądnego człowieka,  spotkałem w markecie budowlanym "omaskowanego" nie jedną maską, lecz dwoma. Na moją uwagę, że dwie maski założone jedna na drugą nie wyłapują wszystkich wirusów i należy zakładać trzy maski, szybko oddalił się, gdyż  ja nie miałem żadnej maski na pysku i na pewno bym go zaraził.


Inny znów rozsądny do pandemii osobnik, napełnia maskę po brzegi...watą. Po zdjęciu maski wygląda jak święty Mikołaj, gdyż resztki waty przyklejają mu się do twarzy. 

Osoby dorosłe dotknięte obłędem "po kowidowym", przenoszą  swoją paranoję na dzieci, co spowodowało niespotykany nigdy wcześniej  "wysyp" prób samobójczych, nerwic i chorób psychicznych. 
Moja żona pracująca jako nauczycielka w szkole języka angielskiego, opowiada mi o bulwersujących przypadkach dzieci którym obłęd kowidowy zniszczył zdrowie psychiczne i fizyczne.
Pogodne i wesołe dzieci przed kowidem, stały się znerwicowane i płaczliwe po kowidzie, unikają rówieśników zaś na lekcjach prezentują cały wachlarz dziwacznych zachowań świadczących o poważnych problemach psychicznych.

Część z nich -których zidiociali rodzice wyszczepili- bezustannie choruje i nie wiadomo na co. Syn kariologa którego ten "lekarz" wyszczepił (samego siebie też i miał już dwa zawały) „wysechł na wiór” i z gabinetów lekarskich nie wychodzi, gdyż nikt nie wie co mu jest!

Polityczni, medyczni i medialni zbrodniarze  odpowiedzialni za opisaną katastrofę zdrowotną, mają się dobrze i już szykują się do powtórki z rozrywki!

Tym razem zaatakuje nas wirus Kraken. Na szczęście opracowano  na niego szczepionkę i już od 6 grudnia każdy idiota będzie się mógł wyszczepić na ten nowy zmutowany wirus, gdyż rząd warszawski zakupił nowe szczepionki, zaś poprzednie w liczbie 25 milionów czekają w magazynach na lepsze czasy, gdy będzie nimi można szczepić na dowolne choroby!

Czy Polacy raz oszukani, pozwolą się oszukać po raz drugi na ten sam numer? Czy po szczepieniu "na Krakena " uchowają się w Polsce jeszcze jacyś zdrowi na umyśle ludzie?

Anthony Ivanowitz
20.11.20223r.

Www.pospoliteruszenie.org