Demokratyczna bandyterka




Przed erą "demokracji" każdy obywatel który miał dwie lewe ręce do roboty, a chciał żyć "pełną paszczą" i miał żyłkę złodziejską,  zajmował się bandyterką, oczywiście do czasu aż został ujęty przez "siepaczy" jakiegoś króla czy księcia.

Władcy bardzo nie lubią konkurencji w okradaniu poddanych i bronią monopolu w tym zakresie zaciekle!

Sytuacje zmieniła się radykalnie, wraz z wprowadzeniem demokracji jako politycznego systemu sprawowania rządów. 
Teraz już obywatel - co to ma dwie lewe ręce do roboty - nie musi się zajmować bandyterką w rozumieniu przed demokratycznym, on kradnie zgodnie z demokratycznym prawem i jego złodziejstwo znajduje się pod ochroną "demokratycznych instytucji wymiaru sprawiedliwości".

W demokracji nie trzeba kraść "z łomem, czy nożem w ręku", ten system umożliwia rabunek obywateli w "białych" rękawiczkach. Wystarczy aby kandydat na złodzieja dopchał się do państwowo - samorządowego koryta z pomocą pierdołowatych współobywateli w toku tak zwanych "wyborów", a żerowisko otwiera się przed nim w całej okazałości.

Za kilka tygodni Polacy wybiorą sobie złodziei samorządowych, którzy będą ich okradać na wiele sprawdzonych sposobów, jak to: ustalając sobie wynagrodzenia za nic nie robienie w tak zwanych "radach" i komisjach, jak zasiadanie w zarządach i radach nadzorczych gminnych spółek, jak dyrektorowanie w szkołach, szpitalach, muzeach, przedszkolach i żłobkach (nie mając ku temu żadnych kompetencji i kwalifikacji) , jak ustawianie przetargów na wykonawców inwestycji lokalnych w zamian za łapówki, itp, itd.

Impuls dopchania się do systemu demokratycznego, lokalnego rozbójnictwa jest tak silny u wielu ludzi, że tracą oni rozsądek i godność!

Jedną z takich osób okazał się ratownik medyczny Damian Garlicji, który jako pierwszy medyk w Polsce obnażył cały system przestępczości kowidowej. Za ten akt odwagi został on zwolniony z pogotowia ratunkowego gdzie pracował! Człowiek ten zyskał w moich oczach wielki uznanie i podziw, gdyż jako jedyny w całej służbie zdrowia miał odwagę ujawnić zbrodnie kowidowe  jakie "białe kitle" zafundowały społeczeństwu, na zlecenie rządu PIS.

I oto cały mój szacunek i uznanie dla tego pana runąły w gruzy, po wysłuchaniu rozmowy jaką pań Garlicki odbył z reaktorem Marcinem Rolą z telewizji wolnosc.info (link do rozmowy tutaj:Ratownik medyczny Damian Garlicki ujawnia szokujące fakty ws. Zdrowia Polaków! Ukraińcy zastąpią Polaków?!

Otóż pan Garlicki będzie się ubiegał o mandat radnego, ale nie z komitetu wyborczego Konfederacji do której należy, tylko z jakiegoś "niezależnego" komitetu, w którym są różni działacze partii PIS i innych ugrupowań politycznych, które są odpowiedzialne w poprzednim rządzie za wymordowanie 250 tysięcy Polaków, pod pretekstem "leczenia" ich z kowida!

Tego nie jestem w stanie zrozumieć!!
Jak można fraternizować się z przestępcami, których on jeszcze do niedawna ujawniał i piętnował? 
Taka postawa pana Garlickiego wobec tych przestępców i chęć współpracy z nimi, "unieważnia" jego pozytywne działania w przeszłości i każe się zastanowić po której stronie barykada pan Garlicki stoi": przestępców kowidowych, czy ich ofiar?
A może jest mu wszystko jedno, byleby dopchać się do samorządowego koryta!?

Anthony Ivanowitz
19.03.2024r.
www.pospoliteruszenie.org